
Recenzje są pochlebne, pomysł na fabułę ciekawy, a akcja przedstawiona ponoć jako lekkie sci-fi, tzn. niezbyt efekciarskie ale dla miłośników gatunku.
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o sam film, bo nie jest jakoś specjalnie szeroko reklamowany ani znany, choć podobno na podstawie jakiejś powieści. Przyciąga mnie postać odtwórcy głównej roli czyli Clive Owen i to właściwie jedynie dlatego, że pamiętam go z filmowej gry Privateer 2 - The Darkening, gdzie świetnie zagrał nieco zblazowanego Lva Arrisa.