Oczywiście Inspekcję Pracy odebrałem jako żart.
Ale zawsze tematy zachaczające o politykę stają się "poważne".
Współczuję Ci z powodu pracodawcy, ale zapewniam, że również ze mną nie zawsze obchodzono się fair, też nie raz byłem oszukany. Tacy jesteśmy, my ludzie. Czy nie masz żadnych praw? Masz. Jeśli pożyczysz koledze kasę i nie chce Ci jej oddać co wówczas czynisz? Albo dajesz mu po głowie, albo przestajesz z nim rozmawiać. A co jeśli to ten kolega jest Twoim pracodawcą? Chcę przez to powiedzieć, że nie uważam za właściwe stosowanie innych reguł w relacjach pracodawca - pracownik, niż ogólnie przyjęte między ludźmi. Czy pracodawca to stwór z innej planety? Boron jakiś czy Split? On nie ma nad Tobą żadnej władzy! Nie płaci, cóż, mówisz "goń się frajerze, za dobry jestem by tu gnić!" i odchodzisz. A że będziesz miał problem ze znalezieniem pracy? Właśnie Kodeksowi Pracy m.in. to zawdzięczasz. Ja od jakiegoś czasu uznałem, że chcę być swoim własnym szefem. Jak dobrze pójdzie za jakiś czas będę potrzebował pracownika. Zapewniam, że 100 razy się zastanowię i przyjmę kogoś dopiero gdy już naprawdę nie będę miał wyboru. Przyczyna jest prosta; zatrudnienie kogoś jest inwestycją. Muszę zapłacić człowiekowi i to jest w porządku, ale ustawodawca nakłada na mnie dodadkowe obowiązki jak ZUS (czy mój pracownik jest czymś gorszym ode mnie, że sam nie może zapłacić?), czy mnóstwo papierków. Pomińmy dodatkowe koszty. A co jeśli okaże się leniem, pijakiem lub będzie nieuczciwy? Czy wiesz jak trudno, w myśl kodeksu, zwolnić pracownika? A jeśli jest potrzeba dodatkowej pracy? Płacić 150 i 200% za nadgodziny? Przecież Stasiek spod budki z piwem zrobi to samo za flaszkę! Ty pewnie też byś się zgodził za dodatkowe 50 czy 100 zł. Ale to jest nielegalne! Naprawdę ryzyko i dodatkowe problemy powodują, że każdy pracodawca stara się mieć jak najmniej pracowników. Niestety niektórzy mocno eksploatują tych, którzy już są zatrudnieni, wykorzystując trudny rynek pracy.
O Biedronkch powiem tylko tyle; pomyśl komu mogło najbardziej zależeć na rozdmuchaniu tej afery? Zapewniam, że w innych marketach spożywczych ludzie pracują po trzy miesiąca i wymiana.
Dobra dość tego politOTu

Wracając do tematu, jeśli chcesz zrobić coś w sprawie domniemanych niewolników w splickich kopalniach, zorientuj się czy u Splitów niewolnictwo jest legalne. Jeśli nie, trzeba monitować u nich, jeśli tak, naciskać na inne rządy by wywarły presję na rząd Splitów. Ale ja nie bardzo wierzę w to niewolnictwo.

Pozdrawiam