Witam wszystkich! Głosu tu zbyt często nie zabieralem ale grając ostatniej nocy wydarzyło się coś co jest chyba warte ogłoszenia. Udało mi się przechwycić teladiańskiego Rybołowa. Słyszałem wcześniej że przechwytywanie M6 jest niemożliwe a jednak... Przejąłem Ospreya walcząc Novą. Czy komuś już się to przytrafiło?
Pozdrawiam wszystkich przemierzających przestrzeń w X2 !
Idąc teladiańskim tokiem myślenia musiał dostać większe odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej "Teladiański Dusigrosz" i tylko pytanie czy firma uzna poddanie się novej???
Trzeba być na tyle dorosłym aby zrozumieć, że życie nie jest sprawiedliwe. W każdej jednak sytuacji powinniśmy postępować najlepiej jak potrafimy.
There are two secrets to life: 1) Don't tell everything you know... Z tym numerem telefonu zamiast icq to iście wyborny pomysł
Dołączam sie do przedmówcy. Ja mam Asa II Stopnia (wiem, że niema się czym chwalić) i niczego nie złapałem poza mysliwcami. A może jest to spowodowane sposobem "zdejmowania" wrogów???
Nie chcialem wcale się chwalić, tylko myślałem, że to nie możliwe. Rzeczywiście byla to misja killerska. Co do rangi to mam admirała. Ospreya ścigałem przez cały system Family Pride. Ten właściwy, którego miałem stuknąć wszedł w zachodnią bramę wraz z jednym M3. Drugi Osprey został przy bramie z drugim M3 nie wiem czy czekał na mnie czy też czaił się do skoku. Najpierw załatwiłem M3, nie zdążył krzyknąć. Z Ospreyem było gorzej ze 3 razy moja śmierć była blisko, ale stara wysłużona Nova mnie nie zawiodła. Smażyłem drania jonami w drugim slocie miałem miotacz materii nie wiem ale skrzynek aminicji zużyłem. Grzałem ile wlezie dopóki nie spadły mu osłonu. Słyszałem tylko świst przelatującej plazmy to on grzał we mnie ze wszystkich dział. Gdy miał osłony na zero przełączyłem miatacz materii na plazmę i powolutku zacząłem go kruszyć spoglądając ze strachem na stan własnej maszyny. Gdy stan jego kadłuba spadł do ok. 30% smutny Teladianin nie wytrzymał napięcia i myknął w przestrzeń. Niestety zanim wyłączyłem dzała dostał jeszcze serią w rezultacie miał niewiele ponad 20% integralności kadłuba i żadnego sprzętu na pokladzie. Pozwoliłem mu uciec w sumie zapłacił za swoje życie.
Podsumowując mimo że jest troszkę napoczęty to i tak się opłacało, bo na naprawa kosztuje coś ze 66000 za 1% a Osprey w salonie gdzieś tam ponad 8 mln.
Pozdrawiam wszystkich![/spoiler]
Ekstra! Też mam admirała i już wiem co będzie moim nowym ulubionym zajęciem w x2 . Właściwie to niezły sposób na łapanie statków za pomocą ID + MD . W korwetach sam sprzęt nie jest sporo wart ale kadłub jest w cenie ( szczególnie w MWM gdzie osprey kosztuje ok 29mln).ID pochłania osłony a MD zżera kadłub powoli i dzięki temu jest szansa na przechwycenie kadłuba w dobrym stanie.
In the grim darkness of the far future, there is only war...
W sumie w normalnej grze mnie sie taka sztuczka udala tylko raz. Czyli jest to mozliwe, ale rzadko sie zdarza. Hydra w misji kilerskiej sie poddala, ale zanim zdjalem palec z cyngla, to sie rozsiala po wszechswiecie.
To prawda - w MWM Rybolow kosztuje ok. 23 000 000. I slusznie, moim zdaniem.
dla mnie za drogo a nie można by wziąć na raty albo w lizing, mam problem z kontem po przekroczeniu 2.147.483.647 kasy na koncie, jest jakaś łatka aby kasa nie zmieniała się nagle na -1 po przekroczeniu powyższej wartości??
zdesperowany
Trzeba być na tyle dorosłym aby zrozumieć, że życie nie jest sprawiedliwe. W każdej jednak sytuacji powinniśmy postępować najlepiej jak potrafimy.
There are two secrets to life: 1) Don't tell everything you know... Z tym numerem telefonu zamiast icq to iście wyborny pomysł
Rangi nie miałem zbyt wysokiej - chyba pierwszego asa. Korweta miałą tylko 29% kadłuba i pusto w środku. Dostałem za nią tylko 1,5 mln i kupiłem sobie Rybołowa