Ponieważ naczytałem się już tyle o patchu 1.4 to w końcu postanowiłem go i u siebie zainstalować... a skoro poprawki to oczywiście dodałem szerzej omawiany pakiet bonusowy skryptów...
Po małym zamieszaniu związanym z zawijaniem wersów udało mi się uruchomić grę tak jak powinna działać i... zabrałem się dla odmiany za "misję killerską". Dotychczas zaliczyłem 2 lub 3 misje uznając je za zbyt łatwe i przynoszące za małą kasę... (ostatnia przed patchem dała jakieś 100k i było to zestrzelenie Sępa w otoczeniu 4 myśliwców).
Jakież było moje zdziwienie kiedy następna misja na jaką natrafiłem dawała ponad 800k za dorwanie "szczególnie niebezpiecznego przestępcy uciekające z terytorium Argonów, a ostatnio widzianego w Seizewell". Oczywiście wziąłem pełną odpowiedzialność na siebie, zatankowałem moją Funkel'Nóv'kę i wykonałem skok...
Szczęka mi opadła jak zobaczyłem, że mam się zmierzyć z dwoma Centaurami i 3 Nova'mi... No myślę sobie w starciu bezpośrednim szans nie mam tym bardziej, że przecież zamieniłem Beta HEPT na Alphę bo mi za szybko statki niszczyła... i zapomniałem dokupić 3-cią tarczę

Cóż... słowo się rzekło... trzeba sposobem.
Zaczaiłem się przy północnych Wrotach... Przepuściłem jednego Centaura w towarzystwie Novych (2szt) i zabrałem się za tę która miała właśnie przekraczać Bramę...
Oczywiście zawróciła podjęła wyzwanie i pod ostrzałem Centaura pilot postanowił ratować życie

Kolej na fregatę... ciężko było walczyć, ale ustawiając stronę z zamontowanym działem jonowym dalej od przeciwnika i strzelając z wyprzedzeniem udało mi się po kilkuminutowej walce pokonać pilota. Niestety z pozostałych po walce części nie udało się poskładać zdatnego do lotu statku. Potem przyszła kolej na skok do następnego systemu...
Znów ta sama technika - przepuścić groźniejszego przeciwnika... potem walka z myśliwcami... wyleczenie ran i pogoń...
Walka z ostatnim z grupy, z Centaurem była naprawdę emocjonująca. Komputer zdawał się przewidywać moje ruchy i kiedy ja ustawiałem statek tak by strzelać tuż przed nim, wykonywał zwrot na burtę, obrót wokół osi i zachodzenie z drugiej strony. Tak pięknej walki w wydaniu komputera jeszcze nie widziałem, straciłem część z usprawnień jakie posiadałem, a koszty naprawy (nie licząc własnego zestrzelonego osobiście Skorpiona) zdecydowanie przekroczyły nagrodę (walkę zakończyłem mając jedynie 55% sprawnego kadłuba)...
Osobiście uważam, jak to z resztą większość już zauważyła, że gra nabrała nowego "kolorytu", AI podejmuje "lepsze" decyzje, grać należy bardziej ostrożnie, a i z defensywnością AI nastąpił koniec...
Wczorajszą grę zakończyłem z niedosytem kiedy zestrzelił mnie Xenoński L... po zwycięstwie nad 7-ma M-kami i 3-ma L-kami... za ledwie 10k...
Tak, tak... teraz wiadomo na co wydawać kasę
Dormio[/spoiler]