Boronska Hydra
Ta kontrowersyjna korweta jest oczkiem w glowie boronofilow i koscia w gardlach zwolennikow agresywnej walki.
Rzucano juz tutaj pod jej adresem kalumnie i oszczerstwa, ale takze zachwycano sie wygladem. Gdy czytalem tabele, takze balem sie takiego zakupu. Drogie toto i beznadziejnie slabe. Jednak slepcem jest, kto ufa tylko szkielku i oku...
Trzeba przyznac, Hydra ma charakter. I nie chodzi mi tutaj o estetyczne czy pseudofilozoficzne blablabla... tylko o sposob uzycia, jaki ta korweta wymusza na graczu. Jedno jest pewne - nic sie nie wydarzy bez jej czujnego oka. Hydra jest tak szybka, ze blyskawicznie osiaga cel... a potem dziala wedlug zasady "co tu sie wyrabia? rozejsc sie... ale juz!". A gdy ktos nie poslucha... okreslenie "pacyfistyczna" zaczyna wtedy oznaczac tylko tyle, ze rodowod ma z Pacyfiku

Tu trzeba podzielic wywod na gre w Hydrze i na gre Hydra jako obronca sektorow.
Ja uwielbiam nia latac. To byly jedne z najprzyjemniejszych chwil spedzonych za sterami, slowo daje. Taki lot ma styl, pilot czuje sie godnie. Jesli ma sie ochote, mozna kazda sprawe rowiazac pokojowo, wykazujac duzo tolerancji i wyrozumialosci. Inna sprawa, ze nie kazdy po to wsiada do uzbrojonego statku...
Kiepska zwrotnosc Hydry przypomina, ze nie jest sie w mysliwcu i nie nalezy wywijac holubcow i popisywac sie muskulami. Faktycznie, warto miec pare rakiet, by latwiej uszczypnac przeciwnika. Ale nawet kiedy nie mozemy sie obrocic - wystarczy zmiana taktyki. To nie jest mysliwiec, pamietacie? Szybkosc Hydry pozwala odleciec, zawrocic i natrzec na przeciwnika. Albo zatrzymac sie i pokrecic w miejscu, lekcewazac przeciwnika (oj, to Splitow boli najbardziej). Czesto zdarzaja sie czolowki, ale akurat o to wasza Hydre glowa nie bedzie bolec.
Khaaki nie cierpia Hydry. Tak naprawde nikt nie moze zniesc poczucia, ze jest skutecznie niszczony przez sumiasty stwór z dwoma dzialami. Ale dziala Hydry wymiataja.
Przod jonowy na zmiane z gamma wystarczy na zabawe w zastraszanie i rozwalanie. Zawsze mozna dokonczyc nawet slaba rakieta to, co sie zaczelo jonami. A rakiet Hydra wezmie na poklad sporo - patrz nieoceniona ladownosc. Jej tylek z fala uderzeniowa byl jedna z najbardziej niedocenianych przeze mnie rzeczy w grze.
Kiedys niechcacy musnalem taka fala Baze Piracka w Brennan's Triumph. Fala jak to fala, musnela baze pare razy, wiec chlopaki sczerwienieli ze zlosci i wyslali, co mieli pod reka. Czesc zniszczylem, krecac sie lagodnie po szerokich lukach (bo nie mozna ostro

)... a potem zobaczylem, co robi moje tylne dzialko z fala uderzeniowa. Z tego przypadkowego ataku zebralem niezle zniwo - ok. 10 statkow przechwyconych! Co za mila niespodzianka... Gdy wyprobowalem to na klasterze, huku bylo co niemiara. Szybkostrzelnosc jednego slabego generatora fali uderzeniowej jest zabojcza dla malych Khaakow. Na dodatek wrogie rakiety sa bezbronne. Bardzo mile przezycia...
A teraz obronca sektorow. Wielka niewiadoma, wielki strach... i duze zaskoczenie. Przyznaje, nie mialem okazji obserwowac walki z wieeeeelkimi rojami. Tylko standard, ale panowie, ten standard potrafi wykonczyc Smoki.
Nie wiem, jak to sie dzieje, ale Hydra jest bardzo skuteczna jako obronca, gdy nie ma nas w sektorze. I wcale nie kaze jej wtedy strzelac fala uderzeniowa, tylko WMP beta i gamma. No i oczywiscie dwie tarcze 125MW. Przy takiej ochronie i predkosciach, jakie rozwija, Hydra jest po prostu trudna do bolesnego trafienia. Dziwne, ale prawdziwe. Wypuszcze ja niedlugo do pilnowania President's End. Moze przyleca ci, co wykonczyli mi Smoka. Moze zmienie o niej zdanie...
Inna sprawa, ze gdy bylem w sektorze i przygladalem sie z boku, jak Hydra sobie radzi...
przyznaje, pewnie umarlbym z nudow...
gdyby nie fakt, ze bylo to jedno z najpiekniejszych przedstawien ze statkami, jakie udalo mi sie w X obejrzec. Bo Hydra jest piekna i dostojna. I tyle!
Mniej kontrowersyjne korwety po weekendzie. A Wy co na to wszystko?