Witam wszystkich Forumowiczów.
Mam jedno pytanie. Posiadam joya z oddzielną przepustnicą (Saitek X45) i na razie wszystko działa. Zakupiłem go na centralnej giełdzie w Warszawie, a jak wiadomo sprawa gwarancji i napraw stoi tam dosyć kiepsko. Co prawda jest jeszcze dosyć nowy (ponad pół roku), jednak kupiłem go po dosyć okazyjnej cenie i możliwe jest, że posiada jakąś wadę i może w końcu coś paść.
Jednak wracając do mojego pytania, to czy w przepustnicy występują identyczne potencjometry? Jeśli nie ma tam ich, to co tam jest (nie chcę go na razie rozkręcać, a po za tym nie posiadam odpowiedniego klucza)?
Z góry dziękuje za odpowiedź.
OT: Samodzielna naprawa joysticków
Moderators: Alan Phipps, Moderatorzy polskiego forum
-
- Posts: 283
- Joined: Tue, 8. Jun 04, 21:45
OT: Samodzielna naprawa joysticków
Hej!
Jako że niejeden z nas ma w domciu joystick, z pewnością (prędzej czy później) dojdzie do tego, że joy zacznie świrować - będzie działał skokami, przerywał itd., a usterka ta z czasem będzie się pogłębiała do tego stopnia, że joy wyląduje w szafie/na śmietniku (niepotrzebne skreślić). Jednak tego typu usterki są bardzo proste w usunięciu i praktycznie, poza czasem, nic nie kosztują. Sposób naprawy spróbuję opisać w miarę "łopatologicznie", ale jeśli będzisz miał jakieś pytania, to pisz - postaram się odpowiedzieć.
Jednocześnie zaznaczam, ze wszelkie czynności opisane poniżej wykonujesz na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Zanim chwycisz za narzędzia, przeczytaj ten tekst uważnie i zastanów się, czy dasz sobie z naprawą radę - inaczej nawet nie odłączaj joya od komputera. Dodatkowo pamiętaj, że joystick to także sprzęt komputerowy i dlatego należy uważać, aby niczego nie spaprać, bo skutki mogą być tragiczne... dla Twojego portfela.
1. Nieco teorii, czyli jak to działa?
W joysticku analogowym do mierzenia przechyłu drążka służą potencjometry (oporniki o regulowanej rezystancji - to dla tych, co nie wiedzą
). W komputerze zaś, dokładniej na karcie muzycznej, zamontowane są generatory częstotliwości (oparte o układy scalone NE555), których częstotliwość wyjściowa jest zależna od wychylenia drążka, czyli od rezystancji potencjometrów. Komputer mierzy tą częstotliwość i na jej podstawie określa położenie drążka. Proste, nie? 
2. Co i jak się psuje?
Psują się potencjometry, a dokładniej wycierają się ich ścieżki oporowe, po których poruszają się ślizgacze. Dodatkowy negatywny wpływ na delikatne ścieżki oporowe mają warunki otoczenia - ścieżki mogą się utleniać, przez co nawet "nie ruszane" potencjometry czasem "przerywają". Przerywanie te bardzo często występuje w sprzęcie audio typu "Made in China" - objawia się to trzaskami w głośnikach podczas regulowania głośności, czy brzmienia dźwięku. W joystickach zaś powstają problemy z kalibracją i ogólnie używaniem.
3. Jak to naprawić?
Najlepiej byłoby wymienić wadliwe potencjometry na nowe, jednak może to być dosyć trudne (o tym dalej). Generalnie jedyną metodą naprawy potencjometrów jest... pokrycie ścieżek oporowych warstwą oleju, ew. smaru (olej jest lepszy). Dzięki temu większość ubytków w ścieżkach oporowych zostaje wypełniona z powrotem mieszaniną oleju i pyłem oporowym, powstałym w procesie wycierania się ścieżek. Nie powinno się więc czyścić ścieżek przed ich naolejeniem, aby nie zetrzeć właśnie tegoż pyłu. Dodatkowym plusem takiego zabiegu jest zapobiegnięcie utlenianiu się ścieżek, a więc ogólne wydłużenie "czasu życia" potencjometrów.
Wymiana potencjometrów, o ile jak najbardziej słuszna, napotyka czasem na wielkie przseszkody z racji specyficznej budowy potencjometrów stosowanych w joyach. O ile w zwykłym potencjometrze ścieżka oporowa posiada stały przyrost rezystancji na całej jej długości (też nie zawsze, ale to już zbyt techniczne
), o tyle w potencjometrach "joystickowych" czesto część ścieżki jest zwykłym przewodnikiem, a cześć oporem właściwym (przykład). Problem polega na braku tego typu potencjometrów w handlu (przynajmniej ja takich jeszcze nie widziałem).
4. Co nam będzie potrzebne?
-śrubokręt,
-szczypce/kleszcze,
-lutownica (niekoniecznie, o tym dalej)
-olej (od biedy może byc smar, ale nawet "kujawski" jakiś ujdzie; najlepszy jest jednak olej silnikowy/przekładniowy),
-wykałaczki, ew. zapałki,
-1 do 2 godz. czasu,
-joystick
5. No to jedziemy, czyli śrubokręt w dłoń!
Opis naprawy będzie oparty na przykładzie mojego joya, a dokładniej "Genius Flight2000 F-22". Jest to 4-ro osiowy, 4-ro przyciskowy wolant z przełącznikiem widoku (HAT), podłączany do portu gier. Model już raczej niedostępny, jednak dobrze leży w dłoni i jest dosyć wytrzymały (chociaż ma już niezłe luzy).
Najpierw należy joya oczywiście rozkręcić i tu możemy się zdziwić, bo śrubki mogą być niewidoczne. Często są one zakryte przez "stopki" podstawy, tak jak tutaj. Wówczas wystarczy odkleić owe "stopki" (np. paznokciem) i już możemy sprzęta otwierać.
Po rozkręceniu urządzenia naszym oczom ukaże się kosz z mechaniką i potencjometrami (potencjometry zaznaczone strzałkami). W każdym joyu rozwiązanie tego elementu z pewnością będzie inne, więc nie mogę podać jednego sposobu na wyjęcie potencjometrów. W moim przypadku należy odkręcić dwie śrubki mocujące kosz (widoczne na zdjęciu w rogach kosza) i lekko go wyjąć; potencjometry są w kosz tylko wsunięte.
Po wyjęciu potencjometrów (fotka) możemy je odlutować, by łatwiej się pracowało, jednak nie jest to wymagane. Ale uwaga! Nie odlutowanie potencjometrów może skończyć się pourywaniem przewodów podczas pracy i będzie kłopot. Jeśli zdecydujemy się przewody odlutować, musimy zapamiętać ich pierwotne miejsce (zapisać na kartce, cokolwiek) - o ile kierunek przyłączenia kabelków nie ma znaczenia, o tyle "oczka" potencjometrów (wyprowadzenia), do których kabelki były przylutowane już mają znaczenie, gdyż jeśli je pomieszamy, joy będzie pracował... odwrotnie.
A teraz najlepsza część - wyjęty potencjometr trzeba jakoś otworzyć. Zwykle metalowa obudowa potencjometru ma cztery zagięte blaszki (zaznaczone strzałkami), które należy odgiąć, np. śrubokrętem (jak na zdjęciu). Ryzyko złamania którejś z nich jest minimalne, jednak należy uważać na palce - śrubokręt może "objechać". Po zdjęciu blachy, naszym oczom powinien ukazać się widok podobny do tego. Widzicie strzałkę? Wskazuje ona czarną ścieżkę oporową, którą należy pokryć warstwą oleju (używając np. wykałaczki; śrubokręt jest niedopuszczalny!). Należy to zrobić delikatnie, aby nie uszkodzić ścieżki, a oleju nie powinno być za dużo - kropla na jeden potencjometr powinna wystarczyć. Aby rozprowadzić olej najlepiej pokręcić kilka razy osią potencjometru do jego skrajnych położeń uważając jednocześnie, aby go nie "przekręcić". Po tej operacji ścieżka powinna być pokryta na całej długości równomierną warstwą oleju.
Nie muszę chyba pisać, że trzeba tak naoleić wszystkie potencjometry...
Kolejnym, już ostatnim krokiem tej skomplikowanej operacji jest złożenie wszystkiego z powrotem do kupy. Blaszki obudowy zaginamy używając kleszczy (fotka) tak, aby obudowa nie była luźna. Przewody, jeśli je odlutowaliśmy, lutujemy oczywiście z powrotem, pamiętając o ich pierwotnym położeniu. Następnie: potencjometry zamontować na koszu, kosz zamontować na obudowie joya, skręcić wszystko śrubkami i... koniec! No, prawie, bo jeszcze trzeba joya skalibrować.
Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, joystick powinien działać prawie jak nowy, a często działa jak nowy. W moim przypadku potencjometry były w takim stanie, że nie można było joya skalibrować, nie mówiąc już o graniu. Teraz joy śmiga, jak ta lala i nie ma z nim problemów, choć z pewnością kiedyś znowu trzeba będzie naoleić potencjometry (mój joy już dwa razy naprawiałem, a mam go 5 lat) - takie życie.
EDIT--->>>
5.1. Ale u mnie są inne potencjometry!!!
W takim razie zakładam, ze są to potencjometry suwakowe. Różnica polega na tym, że są one prostokątne, a nie okrągłe. W tym przypadku naprawa powinna być jeszcze prostsza, bo takie potencjometry często w joyach nie mają obudowy - tylko płytka z ścieżką oporową i wajcha ze ślizgaczem. Co w takim przypadku zrobić? To, co wyżej, czyli naoleić ścieżkę oporową i poskładać joya.
EDIT<<<---
6. Czy można naprawić prościej?
Można, ale efekty prawie na 100% będą gorsze. Otóż można potencjometr naoleić bez otwierania go - często potencjometry mają dość szerokie wycięcie w obudowie, przez które można wlać trochę oleju, ew. "psiknąć" jakiegoś "WD-40". Minusem tych sposobów jest albo wyciekający z potencjometru olej (jedna kropla nie wystarczy), albo wysychające "WD-40", co szybko da się we znaki pod postacią powrotu problemu przerywania potencjometru. Dlatego metod tych nie polecam, bo obie kiedyś wypróbowałem i się zawiodłem.
7. Inne zastosowania olejenia potencjometrów
Na początku wspominałem o trzeszczących potencjometrach w sprzęcie audio - te również można naprawić stosując powyższy opis. Jednak takie potencjometry moża także kupić, więc raczej nie warto ich reperować. Innym zastosowaniem olejenia potencjometrów jest ich konserwacja - olej niedopuszcza do ścieżki oporowej powietrza, zapobiegając jej utlenianiu, a więc wydłużając jej żywotność.
KONIEC
Uffffff, ale się napisałem!
Mam nadzieję, że się to komuś przyda i życzę udanych napraw. Piszcie o waszych wyczynach z joystickami!
-Pozdrowienia,
-Piquś
Jako że niejeden z nas ma w domciu joystick, z pewnością (prędzej czy później) dojdzie do tego, że joy zacznie świrować - będzie działał skokami, przerywał itd., a usterka ta z czasem będzie się pogłębiała do tego stopnia, że joy wyląduje w szafie/na śmietniku (niepotrzebne skreślić). Jednak tego typu usterki są bardzo proste w usunięciu i praktycznie, poza czasem, nic nie kosztują. Sposób naprawy spróbuję opisać w miarę "łopatologicznie", ale jeśli będzisz miał jakieś pytania, to pisz - postaram się odpowiedzieć.

Jednocześnie zaznaczam, ze wszelkie czynności opisane poniżej wykonujesz na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Zanim chwycisz za narzędzia, przeczytaj ten tekst uważnie i zastanów się, czy dasz sobie z naprawą radę - inaczej nawet nie odłączaj joya od komputera. Dodatkowo pamiętaj, że joystick to także sprzęt komputerowy i dlatego należy uważać, aby niczego nie spaprać, bo skutki mogą być tragiczne... dla Twojego portfela.
1. Nieco teorii, czyli jak to działa?
W joysticku analogowym do mierzenia przechyłu drążka służą potencjometry (oporniki o regulowanej rezystancji - to dla tych, co nie wiedzą


2. Co i jak się psuje?
Psują się potencjometry, a dokładniej wycierają się ich ścieżki oporowe, po których poruszają się ślizgacze. Dodatkowy negatywny wpływ na delikatne ścieżki oporowe mają warunki otoczenia - ścieżki mogą się utleniać, przez co nawet "nie ruszane" potencjometry czasem "przerywają". Przerywanie te bardzo często występuje w sprzęcie audio typu "Made in China" - objawia się to trzaskami w głośnikach podczas regulowania głośności, czy brzmienia dźwięku. W joystickach zaś powstają problemy z kalibracją i ogólnie używaniem.
3. Jak to naprawić?
Najlepiej byłoby wymienić wadliwe potencjometry na nowe, jednak może to być dosyć trudne (o tym dalej). Generalnie jedyną metodą naprawy potencjometrów jest... pokrycie ścieżek oporowych warstwą oleju, ew. smaru (olej jest lepszy). Dzięki temu większość ubytków w ścieżkach oporowych zostaje wypełniona z powrotem mieszaniną oleju i pyłem oporowym, powstałym w procesie wycierania się ścieżek. Nie powinno się więc czyścić ścieżek przed ich naolejeniem, aby nie zetrzeć właśnie tegoż pyłu. Dodatkowym plusem takiego zabiegu jest zapobiegnięcie utlenianiu się ścieżek, a więc ogólne wydłużenie "czasu życia" potencjometrów.
Wymiana potencjometrów, o ile jak najbardziej słuszna, napotyka czasem na wielkie przseszkody z racji specyficznej budowy potencjometrów stosowanych w joyach. O ile w zwykłym potencjometrze ścieżka oporowa posiada stały przyrost rezystancji na całej jej długości (też nie zawsze, ale to już zbyt techniczne

4. Co nam będzie potrzebne?
-śrubokręt,
-szczypce/kleszcze,
-lutownica (niekoniecznie, o tym dalej)
-olej (od biedy może byc smar, ale nawet "kujawski" jakiś ujdzie; najlepszy jest jednak olej silnikowy/przekładniowy),
-wykałaczki, ew. zapałki,
-1 do 2 godz. czasu,
-joystick

5. No to jedziemy, czyli śrubokręt w dłoń!

Opis naprawy będzie oparty na przykładzie mojego joya, a dokładniej "Genius Flight2000 F-22". Jest to 4-ro osiowy, 4-ro przyciskowy wolant z przełącznikiem widoku (HAT), podłączany do portu gier. Model już raczej niedostępny, jednak dobrze leży w dłoni i jest dosyć wytrzymały (chociaż ma już niezłe luzy).
Najpierw należy joya oczywiście rozkręcić i tu możemy się zdziwić, bo śrubki mogą być niewidoczne. Często są one zakryte przez "stopki" podstawy, tak jak tutaj. Wówczas wystarczy odkleić owe "stopki" (np. paznokciem) i już możemy sprzęta otwierać.
Po rozkręceniu urządzenia naszym oczom ukaże się kosz z mechaniką i potencjometrami (potencjometry zaznaczone strzałkami). W każdym joyu rozwiązanie tego elementu z pewnością będzie inne, więc nie mogę podać jednego sposobu na wyjęcie potencjometrów. W moim przypadku należy odkręcić dwie śrubki mocujące kosz (widoczne na zdjęciu w rogach kosza) i lekko go wyjąć; potencjometry są w kosz tylko wsunięte.
Po wyjęciu potencjometrów (fotka) możemy je odlutować, by łatwiej się pracowało, jednak nie jest to wymagane. Ale uwaga! Nie odlutowanie potencjometrów może skończyć się pourywaniem przewodów podczas pracy i będzie kłopot. Jeśli zdecydujemy się przewody odlutować, musimy zapamiętać ich pierwotne miejsce (zapisać na kartce, cokolwiek) - o ile kierunek przyłączenia kabelków nie ma znaczenia, o tyle "oczka" potencjometrów (wyprowadzenia), do których kabelki były przylutowane już mają znaczenie, gdyż jeśli je pomieszamy, joy będzie pracował... odwrotnie.

A teraz najlepsza część - wyjęty potencjometr trzeba jakoś otworzyć. Zwykle metalowa obudowa potencjometru ma cztery zagięte blaszki (zaznaczone strzałkami), które należy odgiąć, np. śrubokrętem (jak na zdjęciu). Ryzyko złamania którejś z nich jest minimalne, jednak należy uważać na palce - śrubokręt może "objechać". Po zdjęciu blachy, naszym oczom powinien ukazać się widok podobny do tego. Widzicie strzałkę? Wskazuje ona czarną ścieżkę oporową, którą należy pokryć warstwą oleju (używając np. wykałaczki; śrubokręt jest niedopuszczalny!). Należy to zrobić delikatnie, aby nie uszkodzić ścieżki, a oleju nie powinno być za dużo - kropla na jeden potencjometr powinna wystarczyć. Aby rozprowadzić olej najlepiej pokręcić kilka razy osią potencjometru do jego skrajnych położeń uważając jednocześnie, aby go nie "przekręcić". Po tej operacji ścieżka powinna być pokryta na całej długości równomierną warstwą oleju.
Nie muszę chyba pisać, że trzeba tak naoleić wszystkie potencjometry...
Kolejnym, już ostatnim krokiem tej skomplikowanej operacji jest złożenie wszystkiego z powrotem do kupy. Blaszki obudowy zaginamy używając kleszczy (fotka) tak, aby obudowa nie była luźna. Przewody, jeśli je odlutowaliśmy, lutujemy oczywiście z powrotem, pamiętając o ich pierwotnym położeniu. Następnie: potencjometry zamontować na koszu, kosz zamontować na obudowie joya, skręcić wszystko śrubkami i... koniec! No, prawie, bo jeszcze trzeba joya skalibrować.

Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, joystick powinien działać prawie jak nowy, a często działa jak nowy. W moim przypadku potencjometry były w takim stanie, że nie można było joya skalibrować, nie mówiąc już o graniu. Teraz joy śmiga, jak ta lala i nie ma z nim problemów, choć z pewnością kiedyś znowu trzeba będzie naoleić potencjometry (mój joy już dwa razy naprawiałem, a mam go 5 lat) - takie życie.

EDIT--->>>
5.1. Ale u mnie są inne potencjometry!!!
W takim razie zakładam, ze są to potencjometry suwakowe. Różnica polega na tym, że są one prostokątne, a nie okrągłe. W tym przypadku naprawa powinna być jeszcze prostsza, bo takie potencjometry często w joyach nie mają obudowy - tylko płytka z ścieżką oporową i wajcha ze ślizgaczem. Co w takim przypadku zrobić? To, co wyżej, czyli naoleić ścieżkę oporową i poskładać joya.
EDIT<<<---
6. Czy można naprawić prościej?
Można, ale efekty prawie na 100% będą gorsze. Otóż można potencjometr naoleić bez otwierania go - często potencjometry mają dość szerokie wycięcie w obudowie, przez które można wlać trochę oleju, ew. "psiknąć" jakiegoś "WD-40". Minusem tych sposobów jest albo wyciekający z potencjometru olej (jedna kropla nie wystarczy), albo wysychające "WD-40", co szybko da się we znaki pod postacią powrotu problemu przerywania potencjometru. Dlatego metod tych nie polecam, bo obie kiedyś wypróbowałem i się zawiodłem.
7. Inne zastosowania olejenia potencjometrów
Na początku wspominałem o trzeszczących potencjometrach w sprzęcie audio - te również można naprawić stosując powyższy opis. Jednak takie potencjometry moża także kupić, więc raczej nie warto ich reperować. Innym zastosowaniem olejenia potencjometrów jest ich konserwacja - olej niedopuszcza do ścieżki oporowej powietrza, zapobiegając jej utlenianiu, a więc wydłużając jej żywotność.
KONIEC
Uffffff, ale się napisałem!

-Pozdrowienia,
-Piquś
Last edited by Piqu¶ on Sun, 29. Aug 04, 23:12, edited 2 times in total.
Przeżyłem Incydent Smoka! 
X2 1.4 + Bonus-Pack PL + MWM (standardowa mapa)
27 Stacji, jakieś 50 TS'ów, 1xM6, 3xM3, 1xM4, 4xM5 i kilka innych badziewi.

X2 1.4 + Bonus-Pack PL + MWM (standardowa mapa)
27 Stacji, jakieś 50 TS'ów, 1xM6, 3xM3, 1xM4, 4xM5 i kilka innych badziewi.

-
- Posts: 283
- Joined: Tue, 8. Jun 04, 21:45
Witam!
Po pierwsze: ZAREJESTRUJ GRĘ!!!
Po drugie: potencjometry powinny być takie same, procedura regeneracji identyczna, a joy RACZEJ (nie jestem pewien) jest skręcony zwykłymi śrubkami, więc śrubokręt będzie potrzebny, a nie klucz.
-Pozdrawiam,
-Piquś
Po pierwsze: ZAREJESTRUJ GRĘ!!!
Po drugie: potencjometry powinny być takie same, procedura regeneracji identyczna, a joy RACZEJ (nie jestem pewien) jest skręcony zwykłymi śrubkami, więc śrubokręt będzie potrzebny, a nie klucz.

-Pozdrawiam,
-Piquś
Przeżyłem Incydent Smoka! 
X2 1.4 + Bonus-Pack PL + MWM (standardowa mapa)
27 Stacji, jakieś 50 TS'ów, 1xM6, 3xM3, 1xM4, 4xM5 i kilka innych badziewi.

X2 1.4 + Bonus-Pack PL + MWM (standardowa mapa)
27 Stacji, jakieś 50 TS'ów, 1xM6, 3xM3, 1xM4, 4xM5 i kilka innych badziewi.

-
- Posts: 152
- Joined: Wed, 5. May 04, 10:15
Witam,
Jestem osoba pod dawnym nickiem Enzoariin, którą przypadkiem stworzyłem... Co do gry była podpisana pode mnie, ale mysląc, że zmieniłem nick identyfikowałem się pod nowym, złym nickiem. Narobiłem sobie kłopotu...
Co do joya, jest skręcony na 6-cio kątne śrubki, zwane śrubami imbusowymi. Dziwny wynalazek...
Jestem osoba pod dawnym nickiem Enzoariin, którą przypadkiem stworzyłem... Co do gry była podpisana pode mnie, ale mysląc, że zmieniłem nick identyfikowałem się pod nowym, złym nickiem. Narobiłem sobie kłopotu...
Co do joya, jest skręcony na 6-cio kątne śrubki, zwane śrubami imbusowymi. Dziwny wynalazek...