niby nic takiego nie wiozłem...żadnych niewolników...ziela...myśle sobie że da mi spokój...
a ten ślepy idiota każe mi wyrzucić miny albo będzie zemną źle...pan każe sługa musi...
jak on taki wredny to mu je uzbroiłem...coś ze 100-ka ich była...niestety oddaliłem się żeby czasami nie było na mnie...chciałbym widzieć co tam się działo...



