Do Argońskiej Prokuratury Federalnej.
Poniższe proszę potraktować jako formalny donos.
Jako lojalny obywatel Federacji pragnę poinformować o wydarzeniach, które mnie zaniepokoiły. Uważam że zagrażają one interesom Federacji i jej obywateli. Mogą doprowadzić również do incydentów, a nawet konfliktu zbrojnego. Ich dotychczasowych działań nie sposób traktować inaczej jak czcze przechwałki, ale czemu mają służyć?
Prowodyrem tych działań zdaje się być niejaki Marcybiskup, osobnik wielce podejżanej proweniencji. Pod przykrywką legalnej firmy gromadzi sprzęt i najwyraźniej zaczął rekrututować ludzi, by zrealizować sobie tylko znane cele. Wydaje się nim powodować nienawiść, ale czy tak jest naprawdę?
Wtóruje mu niejaki Neiklot. Sprawia on wrażenie człowieka prostolinijnego, który wierzy w słuszność swojego postępowania. Nie jest dla mnie zrozumiałe czemu szuka nowego wroga dla Federacji już borykającej się z nieustannym zagrożeniem xenońskim i najazdami Khaaków? To działanie nie wydaje mi się racjonalne.
Dalej Piquś. Powodem, dla którego zdecydował się przyłączyć do, jak to nazywają krucjaty, jest jak sam pisze "
...nie każdemu w łeb za pyskowanie strzelam, w końcu w każdej społoeczności zdarzają się wyjątki i trzeba się z tym pogodzić. Ale jeśli cała rasa jest taka wredna, to...". Powód sam w sobie dość dziwaczny, żeby nie powiedzieć kuriozalny.
Pseudonimu następnego nie sposób wymówić. O$$I[EAA] próbuje moralnie uzasadnić planowaną przez tę grupę eksterminację innej rasy. Widać tlą się w nim jeszcze resztki człowieczeństwa.
Niejaki Micu jako swój wkład w przedsięwzięcie przedstawił propozycję założenia muzeum, w którym, już po eksterminacji rasy, zostanie wystawione po jednym produkcie ich technologii. Szczególnie okrutne.
Indoctrine, który z początku jawił się jako zwolennik pokojowego współistnienia, również dołączył do inkryminowanej grupy.
Wszyscy wyżej wymienieni dopuścili się wielokrotnego łamania praw Federacji. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że można ich oskarżyć o podżeganie do agresji na terytorium innej rasy, sianie nienawiści rasowej i planowanie aktów o charakterze militarnym. Prawnik niewątpliwie znajdzie więcej powodów do oskarżenia tych osobników.
Piszę to wszystko w trosce dobro Federacji. Choć ich wywody traktuję jako przechwałki, nie mam pewności czy nie przerodzą się w działanie. A wówczas może być już za późno...
W interesie Federacji niewątpliwie nie leży w chwili obecnej rozpętanie wojny z rodzinami splickimi. Zagrożenie ze strony Xenonów i nowe, khaackie, jak sądzę, angażują gros sił argońskich i w takim wypadku trzeci przeciwnik mógłby być poważnym zagrożeniem. Więc czyje interesy realizują Marcybiskup i s-ka? Czy jest to działanie bezmyślne, powodowane niszczącą siłą nienawiści? Czy może są to, świadomi lub nie, agenci... spliccy? Dlaczego spliccy? Przecież Splici są jedyną rasą, która jest w stanie próbować wykorzystać zaistniałą sytuację nie bacząc na konsekwencje!
Nie wiem, która z wersji jest prawdziwa. Faktem jest, że ich działania mogą stanowić zagrożenie nawet dla bytu Federacji.
Wyrażam nadzieję, iż powyższe zawiadomienie zostanie potraktowane z należytą powagą i wymienieni wyżej osobnicy staną przed obliczem sprawiedliwości.
pozostaję z poważaniem
Jones Abrahams
W załączeniu topic pt. "Wojna ze Splitami...".
--------------------------------------------------------------------------------------------
ps. Jak tam chłopaki, macie już adwokatów?
