Zdradzam X !!! - inna gierka

Dyskusja na tematy nie powiązane z x-grami

Moderators: Alan Phipps, Moderatorzy polskiego forum

User avatar
Marcybiskup
Posts: 1372
Joined: Fri, 31. Oct 03, 10:56
x3ap

Post by Marcybiskup »

Indoctrine wrote:Marcy, co do Vampira, to zgodzę się, że jest niez3y, ale staranność (a w3aściwie jej brak) wykonania to inna kwestia. Dawno nie widzia3em tylu bugów w nowej grze.. Gdyby nie świetny klimat chyba bym odpuści3...
Coz, mnie wkurzaja dwie rzeczy. Automatyczne przelaczenie w tryb trzeciej osoby podczas ataku biala bronia i rekami (nienawidze trybu trzeciej osoby, co ja marionetka jestem? ;) ) oraz wcale nie tak ergonomiczna jak na obecne czasy klawiszologia, chodzi glownie o przelaczanie broni. To jakbym zamiast wyjmowac gnata z kieszeni wyjmowal cala kieszen, przygladal sie jej zawartosci i wybieral cos do wziecia, po czym chowal kieszen do kieszeni hihihi :P
Indoctrine takze wrote:Jak ma się do papierowego? Cóż, czuć klimat wampira, choć trochę mniej takiego klasycznego, z knowaniami Camarilli
I niestety takie klasyczne RPG to to nie jest. Coś jak z KOTORem, fajne, ale czuć straszną liniowość. Bardzo rozbudowana przygodówka moim zdaniem... Jak wyjdzie patch, tak czy inaczej warto
Tu sie nie wypowiem, bo nie znam RPG. Ale gra klimat ma. Fakt, ze jestem wampirem (dokladniej Gangrelem) sprawil, ze w ogole nie balem sie lazic po nawiedzonym domu. No bo przeciez sam nadprzyrodzony jestem, co nie? Fajnie wampiry maja.... co ja plote?
Indocrine & Black-Templar - nie wiem, jakie macie wymagania, ale slowa Indiego "bardzo rozbudownaa przygodowka" to trafna i bardzo komplementujaca ocena tej gry. Jest lepsza od Deusa Ex, jesli o to chodzi. Tak na marginesie, wyobrazacie sobie jej spolszczenie? Wielkie wyzwanie, ale jakby wyszlo dobrze, to szacun na cale zycie ;) Sau bylby takim tekstem zachwycony ;)

Tak na drugim marginesie - o ile mnie pamiec nie myli, to wlasnie Maskarada byla jedynym RPG, w ktory jedyny raz w zyciu zagralem. Bylo to 5 czy 6 lat temu w fanklubie fantastyki przy Wydziale Psychologii UW na Kredytowej. Bylem tam jedyny niewtajemniczony, a gracze przyniesli swieczki i puscili odpowiednia mroczna muze... zaczalem sie wczuwac, ale kiedy Mistrz Gry (dobrze mowie?) podprowadzil mnie nad kolyske niemowlecia w celu bynajmniej nie zboznym, wymieklem i nigdy sie tam juz nie pokazalem. Teraz to co innego ;) Tylko mi nie mowcie, ze byl tam ktorys z Was...
User avatar
ergo
Posts: 1109
Joined: Fri, 26. Mar 04, 11:44
x3tc

Post by ergo »

Marcybiskup wrote:Tylko mi nie mowcie, ze byl tam ktorys z Was...
eee ... ?? ale byl gdzie ? w kolysce ? :twisted:
User avatar
Marcybiskup
Posts: 1372
Joined: Fri, 31. Oct 03, 10:56
x3ap

Post by Marcybiskup »

hue hue :roll: w fanklubie, ergo, w fanklubie :twisted:
User avatar
Black-Templar
Posts: 499
Joined: Mon, 7. Jun 04, 18:16
x2

Post by Black-Templar »

hehehe propo świeczek i mrocznej muzy.... Kiedyś jechaliśmy na sesję z ostro pokręconym w temacie wampirów kumplem. Gość się pomalował na biało (blado) porobił sobie tatuaże farbką (na twarzy też) kupił sztuczne zęby zapakował się w garnitur i jesionkę (było lato) od którą schwał miecz i tak wsiadł do autobusu ( a były to godziny szczytu). :lol: . Do dziś pamiętam miny ludzi jak go zobaczyli :D . To się nazywa klimat. (faktem jest że potem była burda jak do autobusu wsiadło kilku nietolerancyjnych dresów ale co tam).
Indoctrine
Posts: 371
Joined: Sun, 28. Mar 04, 00:37
x3tc

Post by Indoctrine »

Marcybiskup wrote: Tu sie nie wypowiem, bo nie znam RPG. Ale gra klimat ma. Fakt, ze jestem wampirem (dokladniej Gangrelem) sprawil, ze w ogole nie balem sie lazic po nawiedzonym domu.
Hehe, mój drugi ulubiony klan, po Salubrich :)
Tak na marginesie, wyobrazacie sobie jej spolszczenie? Wielkie wyzwanie, ale jakby wyszlo dobrze, to szacun na cale zycie ;) Sau bylby takim tekstem zachwycony ;)
To musieliby robić tłumacze bardzo oblatani w tematyce Świata Mroku. Ta terminologia jest naprawdę skomplikowana..
:boron: W następnym wcieleniu będę Borońską Księżniczką :P :boron:
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams »

Dzień dobry!
Witam w nowej szacie... graficznej, znaczy...
Mam nadzieję, że moje problemy z internetem już się skończyły, chociaż w zasadzie w to wątpię - czeka mnie niechybna reinstalka systemu, kocham to!
To w zasadzie tyle...
Ale skoro już tu jestem... Rome Total War! Zdobywać, cywilizować! Gram już ponad miesiąc i nie mogę przestać! Grałem Juliuszami, teraz Brutusami, potem zagram Grecją i Pontem. A jeszcze jest tyle fajnych modów, których nie używałem...
Marcy a nie ma w Bloodlines klanu ryb-wampirów? :lol: (fajna mordka, nie?) Ja jeśli bym zagrał to nikim innym jak Ventrue (czy jakoś tak).
Indoctrine napisz proszę coś więcej o Knights of Honor, z tego co do mnie dotarło jest to zabawa dla mnie, ale co innego wiadomości z pierwszej ręki :wink:

Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
User avatar
Psilon
Posts: 68
Joined: Mon, 28. Jun 04, 23:52
x2

Post by Psilon »

Nowa oprawa wygląda całkiem nieźle, ale jak dla mnie działa to jeszcze troszeczkę opornie, a przycisk home jakoś tak dziwnie a zarazem innowacyjnie jest zrobiony.

Co prawda nie jestem Indoctrine, ale o Knights of Honor coś napisać mogę :). Ta gra łączy w sobie style gier typu Lords of the Realm III, Crusader Kings jego poprzedników Europa Uniwersalis I,II no i ma też coś z Total Warów. Możesz wybrać sobie, od jakich czasów chcesz zacząć grać nie pamiętam dokładnie, ale dzielą się one na 3 przedziały od 1000 coś do 1300 coś. Twoje imperium dzieli się na regiony, w których występują różnego rodzaju wioski i jedno duże miasto zarządzające i wpływające na cały region. Te miasta możesz rozwijać na trzy sposoby w zależności od ich zasobów i położenia. Mogą one być gospodarczym centrum twojego imperium, mogą one być wielkimi warowniami albo centrami szkoleniowymi każdego rodzaju jednostek wojskowych. Gra także rozgrywa się na poziomie dyplomatycznym i królewskim, możesz zawierać różnego rodzaju przymierza, możesz a nawet musisz dokonywać mariaży itd. itp. Gre polecam, bo można o niej dużo pisać najlepiej poszukaj jakiejś obszernej recenzji w internecie.
Great power comes with great responsibility
User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams »

Dzięki :)
Recenzja recenzją, ale zawsze wolę coś usłyszeć od ludzi, których trochę znam, wiem co ich interesuję etc. Po prostu łatwiej wyciągnąć wnioski :wink:
A i z recenzjami różnie bywa, np. niegdyś zakupiłem kilka pozycji po recenzjach w CDA i potem bardzo ich nie lubiłem :evil: Podobnie było ze sprzętem komputerowym dawno temu.
Ze swojej strony polecam wszystkim RTW, to obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników strategii. Jest wprawdzie moim zdaniem nie dopracowana, ale jest mod friendly, a tych ci w sieci dostatek...
Psilon alibo Indoctrine skrobnijcie coś na temat bitew. Jestli pauza, regulacja czasu czy też trzeba się wykazać dużą giętkością nadgarstka? Ja od lat żonaty, więc i nadgarstek zesztywniał :lol:
A jednostki nie za szybko odchodzą w zaświaty? A jeden bohater pół armii wysiec może? Ogólnie, jak z realizmem?

Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
Indoctrine
Posts: 371
Joined: Sun, 28. Mar 04, 00:37
x3tc

Post by Indoctrine »

A więc bitwy:

Po pierwsze, na każdego marszałka masz limit jednostek: po 9 oddziałów i ewentualnie 4 sloty na maszyny(zwykli żołnierze z drabinami, balisty, katapulty, tarany i trebutnie). Podczas bitwy po jednej stronie może być chyba do 3 marszałków, czyli sporo wojska :)
Rodzajów jednostek jest bardzo dużo. Jest kilkanaście, hmm, jak to powiedzieć, zestawów etnicznych(na przykład Arabowie mają wielbłądy, które masakrują konnicę, bo konie się ich boją), i trochę jednostek wspólnch, tylko o innych nazwach często. Ale dowodzić można dowlonymi, jak ma się tylko do nich dostęp. Każde miasto ma z góry określone możliwości jakie jednostki po wybudowaniu odpowiednich budowli da się rekrutować. Niektóre można tylko wtedy jak się ma dostęp do konkretnych zasobów(np konie).

Każdy oddział ma kilka typowych rozkazów, po około 9 formacji, oczywiście łucznicy strzelają automatycznie do zbliżającego się wroga, jak nie mają innego wyznaczonego rozkazu, tak samo kawaleria zacznie szarżę jak ktoś blisko podejdzie.

Każdy oddział ma liczebność zależną od jego typu(na przykład słowiańscy łucznicy są liczni ale słabi, natomiast angielscy bowmeni są mniej liczni, ale skuteczniejsi), morale działające dwuetapowo(najpierw odział tylko ucieknie by się przegrupować, ale jak potem je zjedziesz do zera to się całkiem rozpiechrznie), łucznicy mają liczbę strzał, które mogą podczas bitwy uzupełniać robiąc obozy.

Oddziały mają 4 poziomy doświadczenia(z zerowym licząc), co ma duże znaczenie podczas bitwy. Marszałek może mieć do 6 umiejętności(każda ma 3 poziomy), dobrze je trzeba wybrać. Na przykład jak dowodzi miecznikami ze wsparciem łuczników to należy dać: experta w mieczach, łukach aby jednostki szybciej awansowały, miały więcej strzał i obrażeń, balistyka daje płonące strzały u łuczników i w balistach oraz bomby w katapultach, i tak dalej..... Do wyboru jest ze 20 umiejętności. Niektóre są dobre jak zamiast podbijać, wolisz poplądrować tereny wroga, albo dusić u siebie bunty.

Teraz to co dokładnie pytałeś, jednostki schodzą tak sobie. Jak dobrze dowodzisz, to nie jest źle. Marszałek jest w otoczeniu wyborowych rycerzy i ciężko go utłuc, ale można. Oznacza to też koniec bitwy. Sam może pokonać 3-4 dobrych wojaków nim zejdzie.

Maszyny są zabójcze, balista jak trafi zawsze zabija, tak samo katapulta. A nad bramami są kociołki z wrzącą smoła :twisted:

Realizm jest zachowany. Jak na murach stoją chmary łuczników to ciężko nawet podejśc..

Pauzy nie ma, jest regulowany upływ czasu. Na 0.3 można wszystko spokojnie ustawić i przyspieszyć potem. Co ciekawe można tak zrobić, że w tym czasie na głównej mapie gra się dalej toczy!


Jednym zdaniem, gra jest naprawdę świetna! Bogata, dynamiczna, praktycznie pozbawiona błędów... Nic tylko grać!

I najlepiej jak właśnie zadasz jeszcze kilka konkretnych pytań jak tam dana rzecz wygląda, to napiszę, bo więcej tu się da napisać niż o Universalis II :D
:boron: W następnym wcieleniu będę Borońską Księżniczką :P :boron:
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams »

Wielkie dzięki :)
Zaczynam coraz bardziej się skłaniać do tej gierki.
Muszę przyznać, że jestem dość wyrozumiały dla różnych uchybień zawartych w grach, np. dla mnogości jednostek w czasach średniowiecza :wink: , byle gra była grywalna. Ale jest w Romie parę rzeczy, które mnie nieco irytują. Dlatego napisz proszę jak to jest w Knights.
Po pierwsze upływ czasu w bitwie; rozumiem konieczność jego stosowania (np. zrobiłem kiedyś wycieczkę z obleganego miasta, która polegała... wyłącznie na ostrzelaniu go z onagerów), ale zdobywanie dużych miast trzeba robić biegiem!
Po drugie SI zwane AI; głupota komputera często mnie zdumiewa, np. prawie zawsze udaje mi się wyprowadzić konnicę na tyły przeciwnika (może twórcy strategii powinni najpierw zapoznać się ze starymi grami strategicznymi takimi jak szachy czy go?). Męczy mnie, że praktycznie jedną taktykę mogę stosować po kolei do każdego generała danego państwa, wcale się nie uczą. O uparcie stojących pod gradem strzał jednostkach nie wspomnę, na szczęście w miastach jest troszkę inaczej.
Po trzecie możliwość szkolenia doświadczonych jednostek; nie, nie i jeszcze raz nie, tak samo jak doświadczone uzupełnienia.
Po czwarte likwidowanie armii do spodu; DOBRZE WYSZKOLONA I DOŚWIADCZONA ARMIA UCIEKA PRZY OK. 20-U% STRAT!!! I nie są to same trupy! W RTW większość armii likwiduję do zera... Fakt uciekają, ale ich wyłapuję. W Medievalu byli jeńcy, których się odsprzedawało lub likwidowało na miejscu. Myślę że znacznie trudniejsze i bardziej kosztowne rekrutowanie wojsk i szybka ucieczka ładnie by ze sobą współgrały...
No dobra, a jak to się ma do Knights?

Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
Indoctrine
Posts: 371
Joined: Sun, 28. Mar 04, 00:37
x3tc

Post by Indoctrine »

No to po kolei :)

Pojedynczą konnicą na tyły armii się dostać można, jeśli pozwala na to teren. Z drugiej strony nie da Ci to jakiejś wielkiej przewagi. Owszem, nasiekasz trochę łuczników ale jak komputer wycofa swoje wojska do tyłu, to możesz nie zdążyć uciec, a kawaleria stojąca w miejscu zamiast szarżująca, słabo się broni(siekają po końskich nogach).

Jednostki są oddtworzone nienajgorzej. Na przykład żołnierze z toporami będą po prostu występować w 4 różnych wersjach w zależności od regionu, ale zasadniczych różnic nie będzie.
Nie wiem tylko jak było w latach 1000 z kuszami?

Zdobywanie miast(nie trzeba tego robić samemu, lepiej jest zresztą je oblegać długo, aż komputer przypuści atak obronny jak mu się jedzenie skończy-morale obniżone). Ale ogólnie jakoś nie mam problemów z upływem czasu..

Komputer na przepał potrafi puszczać 1 poziomowych generałów. Z tymi zaawansowanymi jest różnie, często stara się ich bronić.
Aha, przywódcy rebelii też się szkolą, jak ich szybko nie zgładzisz :D

Jednostki się szkolą tylko podczas walki. Ale jak zostanie Ci jeden żołnierz i uzupełniasz, to pełna jednostka będzie miała ten sam poziom. Ale chyba kosztuje to znacznie więcej niż uzupełnienie żółtodziobów.

Ucieczka wojsk tutaj wygląda tak:
Najpierw uciekają jednostki jak im morale spadnie do około 50%. A spada nie tylko od ilości trupów! Jak spadną na nich ogniste strzały, to jak nawet tylko jeden się zapali, to reszta zaczyna się bać bardziej niż jak zasiekają kilku mieczami.
Potem, jak się przegrupują to wracają, ale przeważnie ze słabym morale. Jak je złamiesz, to po porstu zdezerterują.
Marszałek poddaje się przeażnie jak nie ma gdzie uciec, a ostro przegrywa.

Jako jeńca możesz tylko pojmać marszałka. Możesz żądać okupu, zabić go, puścić wolno, torturować...

Aha, muszę też wspomnieć o świetnej roli "bohaterów". Jeśli kupisz szpiega, to wysyłasz go do jakiegoś państwa. Tam po jakimś czasie zostanie zatrudniony jako kapłan, handlarz, czy marszałek albo także szpieg :D W zależności od tego kim został masz sporo możliwości. Na przykład jak widzisz, że na Ciebie jedzie wojsko dowodzone przez Twojego szpiega, to możesz kazać mu rozwiązać armię. Każda taka akcja wiąże się oczywiście z ryzykiem :) Ale od tego są poziomy zaawansowania(5). Możesz też jak rezyduje w mięscie nakazać otwarcie bram dla wojska. Jest nawet szansa aby Twój szpieg został królem! (to jak nie ma potomka i szlachta spiera się kto nim zostanie) Twój kapłan może zostać papieżem, wtedy możesz nakazywać wyprawy krzyżowe na niewiernych :D Konwersje na religie, nawracanie kulturalne podbitych prowincji by zmniejszyć niezadowolenie. A właśnie, niezadowolenie jest rozbudowane około 10 razy bardziej niż w Europie :) Takie wydarzenia jak małżeństwo księcia czy narodzenie potomka króla zwiększają bardzo radość, a śmierć króa to spora tragedia..

Ja nie dam rady wypisać więcej, to dopiero część wszystkiego :)
Gra jest po prostu pięknie rozbudowana!

Naprawdę polecam.
:boron: W następnym wcieleniu będę Borońską Księżniczką :P :boron:
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams »

Czuję się przekonany :) , mam nadzieję, że nie zbankrutuję po zakupie :wink:

Co do kuszy; do 1130 była w powszechnym użyciu. AD 1130 sobór laterański zabronił jej używania przeciw chrześcijanom. Mówiąc dzisiejszym językiem uznano ją za broń niesportową (takie GFU :wink: ). Miało to zresztą głęboki sens, jeśli weźmiemy pod uwagę realia średniowiecza. Łucznicy musieli się szkolić latami (angielscy łucznicy wywodzili się z kmieci, którzy mieli obowiązek posiadać łuk i szkolić się w jego używaniu!) a nie stanowili dużego zagrożenia dla ciężkozbrojnego rycerza. Samo wyekwipowanie rycerza (koń, rynsztunek, oręż) mogło być warte nawet kilka wsi! Pomijając już fakt szlachetnego urodzenia. Ponadto twierdzenia, że "trup kładł się gęsto", nie należy raczej odnosić do kasty rycerskiej, ponieważ blaszaka było trudno ubić i było to nieopłacalne (okup dają tylko za żywych). Generalnie bitwy czasów średniowiecza nie były tak krwawe jak to się powszechnie uważa (średniowiecze jest chyba najbardziej zakłamaną historycznie epoką w dziejach!).
I mając taki obraz wyobraźmy sobie, że na scenie pojawia się jakiś kmiot z kuszą. Ćwiczył cały tydzień (głównie próbowano go przekonać, który koniec bełtu powinien być z przodu leża) i staje taki "wojownik" z naładowaną kuszą, boso... i zabija szarżującego rycerza w ciężkiej zbroi, bo kusza mogła przebić pancerz. I po co lata ćwiczeń, po co cały kunszt rycerski?
Oczywiście zakaz używania kusz nie był do końca respektowany...
Kusz (po polsku samostrzałów) było wiele rodzajów od lekkich, myśliwskich, poprzez bojowe, napinane nogą, ciężkie, wałowe, napinane za pomocą kołowrotu (winda angielska lub niemiecka) do balist. Zresztą nomenklatura też była różna. I tyle.

Zapytam jeszcze o jedno; wydaje mi się to oczywiste, ale... rozumiem że siła ofensywna i defensywna zależy od szyku w jakim staje jednostka? I atak na flankę lub tyły jest znacznie bardziej niszczycielski niż od frontu?

Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
User avatar
Psilon
Posts: 68
Joined: Mon, 28. Jun 04, 23:52
x2

Post by Psilon »

Parę małych sprostowań :) .

W walce może brać udział do dwóch marszałków po każdej stronie.
Marszałek może używać broni typu balista, katapulta dopiero po tym jak zdobędzie odpowiedni skill, taki zwykły marszałek na czysto bez doświadczenia nie może, co jest dobrze zrobione, bo np. bez broni oblężniczej nie zdobędziesz w żaden sposób dobrze ufortyfikowanego zamku. Także, co jest ważne budynki, które możesz budować są uzależnione od surowców dostępnych w danym regionie, a także dużo budynków ma parę poziomów rozbudowy np. mury obronne,bramy i prawie wszystkie fortyfikacje.

W grze występują także 3 poziomy trudności. O ile w 2 pierwszych podczas walk można pauzować gre to na 3 już nie. Występują tu także jak się pytałeś dwa rodzaje walk ofensywna i defensywna(heh niesamowite prawda, jakie to niezwykłe :D ) w drugim przypadku zależnie od terenu gdzie się bronisz(zamek, obóz, obóz ufortyfikowany) i od doświadczenia twojego dowódcy masz bonus do obrony.

Wracając do tego, o co się pytałeś podczas walki twoje jednostki mogą używać jednej z dwóch taktyk poruszania się. Rozproszona jest dobra do ataku na łuczników i do ucieczki, a skupiona, czyli taki trójkącik(nie pamiętam jak to się tam fachowo nazywa) do szarży i walki wręcz.
Co do ataków od flanki to raczej nie zauważyłem żadnej różnicy, chyba, że atakujesz dwoma oddziałami naraz z różnych stron.

Jeszcze, co do jednostek strzeleckich to trzeba uważać, bo one mogą także ostrzelać przypadkowo twoje jednostki, które właśnie walczą z ostrzeliwanym wrogiem.
Great power comes with great responsibility
Indoctrine
Posts: 371
Joined: Sun, 28. Mar 04, 00:37
x3tc

Post by Indoctrine »

Dzięki za info o kuszy, właśnie nie wiedziałem za bardzo w jakich latach zakazano.. Cóż, tego w grze nie odzwierciedlili niestety.

Szyk jest istotny. W sposób zauważalny widać różnice między skutecznością. Co do ataku na flanki czy tyły, jak dobrze to przeprowadzisz, rzeczywiście zadasz sporo większe straty.

I tak zresztą najlepsze bitwy są po sieci z ludźmi :) Szkoda, że tak mało osób gra...

Aha, trzeba też uważać na swoich łuczników, jak strzelają w zwartą masę tłuczących się wojaków, strzały trafiają i tu i tu :D (chyba, że masz 3 poziom łucznictwa, wtedy nie ma "friendly fire")
:boron: W następnym wcieleniu będę Borońską Księżniczką :P :boron:
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams »

Psilon wrote:Wracając do tego, o co się pytałeś podczas walki twoje jednostki mogą używać jednej z dwóch taktyk poruszania się. Rozproszona jest dobra do ataku na łuczników i do ucieczki, a skupiona, czyli taki trójkącik(nie pamiętam jak to się tam fachowo nazywa) do szarży i walki wręcz.
Taki trójkącik to klin :wink: Używany wyłacznie przez jazdę do wbicia się głęboko w szeregi wroga, czyli do rozbijania zwartych, głębokich formacji, Chociaż chyba częściej to stosowano?..
i jeszcze Psilon wrote:Co do ataków od flanki to raczej nie zauważyłem żadnej różnicy, chyba, że atakujesz dwoma oddziałami naraz z różnych stron.
To byłoby nad wyraz niedobre, ponieważ ograniczałoby taktykę do "wpierod komanda!!!!" :wink:
oraz Psilon wrote:Jeszcze, co do jednostek strzeleckich to trzeba uważać, bo one mogą także ostrzelać przypadkowo twoje jednostki, które właśnie walczą z ostrzeliwanym wrogiem.
I całe szczęście, nie cierpię oddziałów kopanych snajperów! Zresztą może to powodować zabawne sytuacje. Np. w Romie, w jednej z bitew padł mój generał, po bitwie peany na jego cześć, ogólne wychwalanie, że bohatersko zginął z ręki wroga, etc. I tylko moi artylerzyści jakoś tak w ziemię patrzyli, jeden rysował czubkiem sandała jakieś esy-floresy na piasku...
Po prostu chłopcy umieścili przy pomocy onagera solidny kawał skały w plecach generała (może ich obsobaczył przed bitwą, albo żołd obciął?) :wink:

Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
User avatar
levisq
Posts: 326
Joined: Sat, 17. Apr 04, 16:26
x3tc

Post by levisq »

No i mnie wcięło... i to na maxa... kto lubi klimaty Diablo zapraszam do MUonline zabawa na całego... praktycznie bez zadnych ograniczen...

Pozdrawiam
Ażeby po nas zostały jedynie Ślady na piasku i kręgi na wodzie...
Indoctrine
Posts: 371
Joined: Sun, 28. Mar 04, 00:37
x3tc

Post by Indoctrine »

Ale tylko servy prywatne z dużym expem :)
Na globalu to istna masakra...
:boron: W następnym wcieleniu będę Borońską Księżniczką :P :boron:
Porucznik ekspedycji karnej przeciwko Splitom.
User avatar
Marcybiskup
Posts: 1372
Joined: Fri, 31. Oct 03, 10:56
x3ap

Post by Marcybiskup »

Help! Utknalem w Vampire The Masquarade... moze ktos na privie mi pomoc, bo nie wiem, co robic ;) Wlasnie dostalem zaproszenie od tajemniczego Mandarina :twisted:
Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

Widze, ze popaki uciekły od X2 :wink:

A mi się udało wczoraj popykać wreszcie w Dooma3 i przyznaje, że dawno żaden FPP mnie tak do kompa nie przygiął. Siłą oderwałem się dopiero o 3 rano, 3 h snu i o 6.15 rano pobudka do pracy. Wciągnęło aż o świecie zapomniałem 8)
W tygodniu to przygina mnie max do g.2.00 jedynie X2.

Doom jest niezły, te klimaty, dżwięki na surroundzie 5.1, naprawdę niesamowity i taki diabelski, że aż strach :twisted:

Jak skończę na otwarcie czeka jeszcze pudełko z FarCry :)
User avatar
Marcybiskup
Posts: 1372
Joined: Fri, 31. Oct 03, 10:56
x3ap

Post by Marcybiskup »

Odpoczynek od X czasem dobrze robi rozgrywce ;)
Gralem troche w demo DOOMa, owszem ladne, ale ciagle nie wiem, czy lubie tak sie bac :P

Return to “Polskie / Polish Off Topic”