BattleStar Galactica - film

[Sauron11]

Parę dni temu oglądałem jeden z odcinków, chyba 12, bodaj na tvp2. Jakoś mnie do siebie nie przekonał. Niby ciekawe, a czegoś tu brakuje. Motyw z niemal całkowitym uczłowieczeniem się maszyn, tak doskonałym, że aż ciężkim do odróżnienia, gdy maszyna gada o Bogu, duszy i innych aspektach związanych ścisle z człowieczeństwem - ciężko to przełknąć. No i trochę za dużo tu gadania, a za mało efektów. Same wyrywkowe scenki jak flota leci sobie przez przestrzeń, a potem przechodzimy do psychologicznych wywodów i intryg, jak mamy się domyślać - na pokładach tych statków - trochę to nudnawe. Przez cały odcinek właściwie nie było żadnej akcji w kosmosie, czułem spory niedosyt.

[Urban]

Trudno nie przyznać racji, są rzeczy denerwujące, zwłaszcza zachowanie takiego jednego doktora Baltar. (czy jakoś tak.) lepiej pozostawić bez komentarza... ale każdy serial ma lepsze i gorsze odcinki, więc nie jest tak źle.

[Deady]

Jednak do lamusa. Szkoda czasu, coraz wiecej (czasami odnosze ze zapychajacych) dialogow. W jednym z odcinkow z nudow, zmierzylem czas - samych widokow hm.."przestrzennych" wyszlo mi 1,39 min i te zdania sa moim epitafium dla tego serialu Zycze milego ogladania Fanom

[RAFIO]

Jednak do lamusa. Szkoda czasu, coraz wiecej (czasami odnosze ze zapychajacych) dialogow. W jednym z odcinkow z nudow, zmierzylem czas - samych widokow hm.."przestrzennych" wyszlo mi 1,39 min i te zdania sa moim epitafium dla tego serialu Zycze milego ogladania Fanom

Dziękuję

Jutro leci 1 odcinek drugiego Sezonu, i ostatni kupiony przez TVP 2 (buce!)

[Wiencek14]

Mam o tyle dobrze że udało mi się dorwać cały pierwszy i drugi sezon z napisami polskimi... a trzeci się też szykuje

A co do samego oglądania:
Serial jest wspaniały a sama fabuła przywodzi na myśl wszystko z X-ów...
tylko czekać aż sięzaczą tam pojawiać stworzenia ala kha'ak

[Deady]

Widzac jak fabula sie rozkreca... tzn majac na uwadze: spadek walk, bitw, strategii w dzialaniu (nawet tej co wyskakuje zza krzaka) a nadmiar moralno-obyczajowo-egzystencjonalnych motywow - predzej sie doczekasz trwalego sojuszu miedzy nimi, a co za tym idzie kolejnej "mody na sukces" a'la Space soap opera Tylko uwazaj.. mozesz nie dozyc do jej konca jak to bylo w powiedzeniu o tych serialach Czego Ci nie zycze

[koniczynka]

Dzis 1wszy raz wszedlem na offtopa i .... - w temacie jestem po 2ch sezonach w/w filmu (juz od jakiegos czasu) i o ile po pierwszych odcinkach bylem zachwycony to teraz zdanie zmienilem. Film otwiera zbyt wiele watkow nie konczac poprzednich. Wprowadza miejscami mistyke ale tak pozbawiona sensu i zasad ze zeby bola . Pojawilo sie sporo bledow technicznych zwiazanych z bilansowaniem sie swiata. Nie sprawdzalem ale wrazenie jest takie ze ze co kilka odcinkow zmieniaja sie scenarzysci i za punkt honoru biora sobie kolejne udziwnienia. Moze sie starzeje ale to wyglada na trend w sztuce serialowej. Otworzyc jak najwiecej watkow, jak najmniej zamknac, dolozyc mistyke zrozumiala tylko dla wychowankow "domow samotnosci bez klamek". Zerkne na 3ci sezon jak bede mial okazje ale boje sie ze dam sobie spox. To co zapowiadalo sie rewelacyjnie spada coraz nizej. Nie chce zdradzac fabuly wiec moze wyjasnienia sa nieco metne ale sadze ze w miare ogladania przynajmniej czesc osob sie ze mna zgodzi.