Mogget: Marcy dzwonił, że nie może grać w tej turze, nie znajdzie czasu. Jeśli ja jestem teraz w kolejce to przejmę ją zamiast Marcy'ego, któremu to później jakoś się wyrówna.
Tak więc pakuj zipa i przesyłaj mi mailem (tego samego, którego przesłałeś wczoraj Marcy'emu)
Ja mogę pograć w niedzielę i poniedziałek. Dzień dzisiejszy jest już stracony i się nie liczy.
Marcy mówił, że najpewniej i początek tygodnia będzie miał zajęty (praca), więc następnym w kolejności byłby JA i znowu Ty. Jak Marcy się odezwie to napisze kiedy chce grać.
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
Black, Rasalom! Pamiętacie skrypty Adam00, umożliwiające patrolowanie kilku sektorów? Ciekawe, czy jest możliwość połączenia ich z MMWM...? Marcy, czy mógłbyś się wypowiedzieć? MMWM nie pogryzłoby się ze skryptami Adam00, jak sądzisz? (powyższe w związku z pomysłem zakupu Albatrosa)
A co do BPH to po prostu przydzielasz statkowi jakiąś bazę i uruchamiasz BPH w (o ile się nie mylę) menu handlowym, a on zaczyna latać z produktem + zaopatrywać fabrykę.
Panowie szlachta!
Mam problem natury technicznej z przjmowaniem pirackich statków.
Nadal nie mogę wyłączyć tej ich cholernej ostatniej komendy! DRACOOL coś wspominał, że rozwiązaliście ten problem.
Jak? Gdzie?
PLIZ HELP
Zrozpaczony (po stracie Orinoko z tarczami, bronią i napędem skokowym)
Rasalom
PS
Jestem w delegacji - net będę miał do maks 15.
Proszę więc o odpowiedź jak najszybszą.
Please cross your legs, I have only one nail left...
2/ Mam propozycję (podpatrzoną, przyznaję): chowajmy swoje statki do hangarów pod koniec swojej tury, oki? W ten sposób nie będziemy musieli zaprzątać sobie głowy pilnowaniem czyichś transporterów. Ewentualnie przesyłając sejva piszmy jakie nasze statki (nazwa!) latają i co konkretnie robią. Dzięki temu nie trzeba będzie się domyślać, co dany stateczek robi, czym handluje itp., no i łatwiej będzie go upilnować (np. taka sytacja: TS Blacka zaopatrujący fabrykę wież zagrożony zostanie atakiem ze strony robali, więc go zadokuję w najbliższej mu stacji, a po minięciu zagrożenia, z powrotem przydzielę do uprzednio wykonywanego zadania - w ten sposób uniknie prawdopodobnego zestrzelenia. Inny przykład: zdobywam w sektorze BHS statek - powiedzmy X-L z 50% kadłuba i wysyłam go do hangaru KGWK, ale zanim tam doleci, kończy się moja tura; informuję więc następcę, że taki a taki statek leci stąd dotąd).
3/ Był taki skrypt, autorstwa bodajże Adam00, który nakazywał (skrypt, nie Adam00) satelitom informowanie gracza o pojawianiu się zagrożenia ze strony wroga w sektorze, w którym był umieszczony (satelita, nie wróg). Marcy, jak sądzisz: da się zastosować ten skrypt w MMWM?
Stalovy lepszym pomysłem jest skrótowe umieszczanie przeznaczenia statku w jego nazwie. Np. Stal - Merc (skrót nazwy stacji) sprz.ogn. I już. Wiadomo skąd się chłopak wziął i co tam robił. Ale zdecydowanie najlepiej jest chować łódki na noc. Zwłaszcza gdy ich się namnoży... I trudniej i spokojniej. A jak puszczasz zdobycz do bazy wklap mu swoje literki (Stal) na początku. Jak coś stoi w doku i chcę umożliwić kolegom zakup tego statku, umieszczam na końcu, w sporej odległości, "s".
Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown... Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
Tak, tylko wtedy będzie latało mnóstwo rozmaitych potworków (np.: "Stal-Blac, SCorp, sprz.og., zad.KGWK"), a ja nie przepadam za długimi nazwami i częstymi ich zmianami, jakikolwiek ładunek informacji by zawierały. Wolę napisać w mailu z sejvem: "Black, mój -typ statku- -nazwa- leci z ładunkiem ogniw do twojej fabryki wież, po zadokowaniu wyładuj ogniwa i odeślij do hangaru w KGWK. Zaopiekuj się nim, by nikt go nie stuknął, dużo mnie kosztował jego remont i wymaksowanie!" - i mam pewność, że Black dopilnuje interesu.
Najlepiej jest - tak jak mówisz - dokować swe statki w hangarze swojej stacji, ale czasem po prostu nie da mocy.
BTW, Bracia: niektóre zdobyte przeze mnie statki mają na początku nazwy -SC-, dokują w KGWK i są na sprzedaż/remont (jak kto woli). To mój 'trybut' na rzecz WK. Można nimi dysponować do woli.
1. Teraz jest (chyba) tura Blacka. Nie pamiętam... Zdaje mi się, że zawsze do niego wysyłałem... 2. Pomysł z parkowaniem jest oks. Postaram się go realizować w miarę moich skromnych możliwości... 3. Urządzenie maskujące można zamontować w każdym statku. Jest to trochę kłopotliwe - trzeba do każdego statku zakupić takowe i zamontować - ale zdaje się, że działa... Przynajmniej w moim Merkurym 4. Co do skryptów Adam00 to nie używałem ich. Do tej pory grałem na czystym X2
Stalovy
Gratuluję tysięcznego posta! Opijemy w Centrali dziś wieczorkiem?
Please cross your legs, I have only one nail left...
Stalovy, jasne, nikt nie lubi takich potworków. Problem z Twoją wersją staje się poważny, gdy jest więcej statków, bo gra nie bardzo "taskuje". Jesteś pewien że Black ma drukarkę i chęć druknąć Twój mail? Przy kilku statkach już nie zapamięta dyspozycji. A komu by się chciało przepisywać . Ja np. zazwyczaj zapamiętuję do trzech spraw, przy większej ilości muszę robić listę... Hmm... i tak nie robię Szkoda trochę, że nie można dać opisu statku w jego kartotece.
Rasalom UM działa dobrze, z reguły groźne dla statku są tylko dużaki z PDF (zasięg większy niż UM), ale nie zawsze. Już straciłem Disco, a Mogget też jakiś statek z włączonym UM, przy czym sprawcą był Orinoko
Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown... Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
JA
Wcale się nie dziwię, że Ori skasowało statek z UM.
W momencie, gdy odpowiesz na ogień lub sam zaatakujesz to UM przestaje działać. Możliwe, że tak było w tym przypadku.
Bracia Wolnej Kompanii
Co z sejwem? Gdzie mam go słać??
Please cross your legs, I have only one nail left...
Hmm, tego... Tyle że mój disco był zbieraczem złomu i nie posiadał uzbrojenia, chyba tylko to co nazbierał, a statek Moggeta to był sprzedawca ogniw... Przyczyna pozostaje niejasna. UM wydaje się troszkę niedopracowane i komp potrafi się zgubić.
Wczoraj postanowiłem się zająć Osprey'em, którego któryś z kolegów zostawił mocno wkurzonego w Aladna . Latał sobie chłopak i w zasadzie nikomu nie bruździł, a Aladna pełne jest naszych statków. To znaczy z daleka to się rwał do walki, ale nim podleciał na odległość pozwalającą na ostrzał to okazywało się, że cel to jego dobry kolega i nie atakował. Natomiast gdy wsiadłem na niego w mojej nowej Iguanie, to owszem odpowiadał ogniem, ale zachowywał się dość dziwnie, ponieważ w pobliżu kręcił się jakiś nasz z UM. Raz walecznie na mnie ruszał, potem stawał się niebieski i przez chwilę nie strzelał i tak w kółko. Raz gdy był niebieski strzelał, raz nie, bez ładu i składu. Dziwne to było.
Pozdrawiam
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown... Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...
Rasalom, wysyłasz do mnie: Black grał w sobote i niedzielę, w poniedziałek i wtorek grałeś ty, więc teraz moja kolejka. Pogram dziś i jutro, a sejva puszczę do Blacka w piątek rano.
EDIT: Zaraz, kiedy wysyłasz sejva? Jeśli dziś WIECZOREM to ściągnę go jutro rano, a do Blacka wyślę go dopiero w sobotę rano.
A co do UM, to zauważyłem, że co jakiś czas wrogowie zauważają mnie dosłownie na ułamek sekundy - to takie mrugnięcie na czerwono...
Może jest tak, że w tym momencie wrogi pilot (taki jakiś bardziej obdarzony refleksem i w dodatku akurat odpowiednio ustawiony) oddaje strzał, a twój statek go przyjmuje i autopilot odpowiada ogniem (i wcale nie musi mieć zainstalowanych działek, po prostu uznaje "wroga" za wroga, zaś ten automatycznie rozpoznaje ukryty pod osłoną UM statek jako cel), co kończy się walką (a raczej exterminacją naszego nieuzbrojonego statku). Mam na myśli statki nie pilotowane przez nas osobiście.