Eee tam, dla takiej gierki szkoda by mi było kasy. Z sentymentu zainstalowałem co było, ale to już staroć i niech zostanie we wdzięcznej pamięci

.
Zgadzam się, że War Thunder nie jest jakoś wybitna ale jest ciekawa, fajna jest grafika (w szczególności bardzo duże i fajnie urozmaicone mapy), muzyka, symulacja lotu (większość osób lata prosto mysz+klawisze, ale można tez włączyć pełne wsparcie najpopularniejszych josticków, gra ma wgrane ich profile już dopasowane pod klawisze i latać można w trybie pełnej symulacji pro z widokiem z wnętrza kokpitów - ten tryb ma akurat sporo wspólnego z prawdziwym symulatorem) i ciekawe pojedynki (do pewnego stopnia), ale na dłuższą metę znudzi się. W moim przypadku podzieli los WoTa, właśnie z tego powodu, że nie chce mi się inwestować w nią kasy. Zauważyłem już parę wkurzających elementów, głównie kiepskie zbalansowanie w obrębie tego samego tieru; strzelam 2 magazynki (po 1000 naboi) z karabinów mojego dwupłata i trafiam bombowiec (na I tierze) kilkanaście razy nie robiąc mu szkody, a on jedną krótką salwą tylnego lekkiego działka zestrzeliwuje mnie w efektownej kuli ognia. Sporo sytuacji, w których walka kołowa myśliwców jest wybitnie niewyrównana i irytuje. Ale tez fajne jest, że w trybie zręcznościowym można, po zestrzeleniu, wrócić na ta samą mapkę innym samolotem (albo czołgiem) z garażu czyli się odrodzić (w trybie realistycznym się nie da) i spróbować przechylić szalę na stronę drużyny. Z drugiej strony, podobnie jak w Wot na niskim tierze, nie zauważyłem dużej chęci do gry zespołowej, gra w drużynie przypadkowych osób jest na ogół chaotyczna i giną najpierw ci, co się pchali do bitki jako pierwsi, ci co się rzucili płatowcem na konwój morskich niszczycieli kierowany przez AI (fajnie się odgryzają, tak jak baterie p-lot) albo w zderzeniu kilku członków drużyny, którzy chcą jako pierwsi zestrzelić wroga, któremu wszyscy siedzą na ogonie. Sam tak parę razy efektownie zszedłem

, podobnie jak częste zderzenia czołowe - zaliczyłem punkty w starciu czołowym na "cykora" ale rozbiłem się o przyjacielski samolot, który ścigał moją zdobycz

. Te akurat akcje dodają grze raczej uroku, podobnie jak możliwość latania w górach, kanionach, pod mostami czy na poziomie koron drzew i ostrzeliwanie poruszające się na ziemi kolumny wojsk nieprzyjaciela (czy baterie p-lotek). Ogólnie gdyby nie kiepski balans i potrzebne niezłe oko do celowania gra mogłaby załatwić WoTa. Inna sprawa, że starzeję się i w opiniach staję się zbytnio dziadkiem (gra jest trudna, więc jest kiepska

) - może dzieciarnia z lepszym refleksem nie będzie aż tak na grę narzekać...
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.