The Elder Scrolls V: Skyrim

Dyskusja na tematy nie powiązane z x-grami

Moderators: Alan Phipps, Moderatorzy polskiego forum

Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

LizardCor: nie dzięki, nie chcę niczego udowadniać :), Fallout 3 odstawiałem z poczuciem ulgi, po przejściu gry i dodatków byłem już zmęczony. W tej sytuacji nie chciałbym F3 zaczynać od nowa i dodatkowo utrudniać aż tak bardzo (czytałem posta z Twego linku). Wychodzę z założenia, że gra ma dawać rozrywkę i przyjemny relaks, a nie dodatkowo stresować po godzinach. Mając pod ręką fantastyczny Skyrim, raczej szybko nie wrócę do Fallouta i podobnych "dołujących" klimatów :).

A'propo tego co napisał ergo o awansie po 50-tce (w Skyrim), faktycznie jest on wolniejszy niż na początku, ale nie jakoś bardzo znacząco. Mam właśnie 50-ty poziom i sukcesywnie zaklinam, robię questy, sprzedaję i pasek poziomu przesuwa się stopniowo. Nie zauważyłem jakiegoś wielkiego spowolnienia po 50-tce, a to które jest, jest w sumie akceptowalne (na tym poziomie ma się już charakterystyki bohatera i wiele więcej umiejętności do szczęścia nie jest potrzebne).
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
User avatar
ergo
Posts: 1109
Joined: Fri, 26. Mar 04, 11:44
x3tc

Post by ergo »

Być może moje wrażenie odnośnie lvl jest takie, ponieważ zdobyłem większość wymaxowanego ekwipunku przed 50tką a potem miałem exp głównie z zabijania wrogów - być może craftowanie wbija lvl nieco szybciej ?
User avatar
LizardCor
Posts: 256
Joined: Sat, 19. Mar 11, 02:57
x3tc

Post by LizardCor »

Sauron11 źle mnie zrozumiałęś. NIe chodzi o to, żę masz cośudowodnić :) Modyfikacją, którą ci podesłałem w linku sprawia, że gra owszem jest bardzo trudna, ale daje mnustwo satysfakcji z grania. Celem tej kompilacji modów jest własnie utrudnienie gry. JA gram an łatwym i jest całkiem "zarombiście" taki typ rozgrywki bardzo przypadł mi do gustu i raczej nie wrucęjuż do systemu z Vanilli :)
Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

ergo wrote:Być może moje wrażenie odnośnie lvl jest takie, ponieważ zdobyłem większość wymaxowanego ekwipunku przed 50tką a potem miałem exp głównie z zabijania wrogów - być może craftowanie wbija lvl nieco szybciej ?
Nie wiem czy mamy tak samo, ale co rozumiesz pod pojęciem zdobywanie wymaxowanego ekwipunku? Na poziomie 52 gdy mam względnie niski poziom na broni dwuręcznej, to znajdowane np. ebonowe topory i miecze 2-ręczne mają dmg na poziomie 30 pkt. Dopiero ich przekucie przy kowalstwie na 100 pkt + premie do kowalstwa zaklęte w pancerz i rękawice + ze dwa eliksiry kowalstwa pozwalają ten oręż wymaksować. W ten sposób mam wyrobione daedryczny i ebonowy topór wojenny, które normalnie mają dmg 31, a po przerobieniu prawie 100 pkt dmg. Po założeniu pancerza, naszyjnika i pierścienia z premią 40% do broni 1-ręcznej, na każdym toporze jest ponad 200 pkt dmg + czary od zaklinania.
Więc wczesne wyrobienie kowalstwa i zaklinania na 100 pkt bardzo się opłaca, na niskich poziomach doświadczenia można sobie stworzyć samodzielnie potężną broń. Z tego powodu odstawiłem niedawno całkowicie łuk daedryczny, bo przekuty i zaklęty na max dawał ok 400 pkt dmg, a przestawiłem się na dwa topory 1-ręczne.
Co mnie aktualnie do gry bardzo przyciąga, to efektowne i częste animacje dekapitacji, szyję wroga się bierze między dwa topory i głowa odskakuje od ciała.
A poziomy doświadczenia rosną szybko i po 50-tce, trzeba tylko przerzucić się na zdobywanie doświadczenia w dziedzinach dotąd zaniedbywanych.

LizardCor: racja, czasem dodatkowe utrudnienia uatrakcyjniają rozgrywkę, gdy ktoś wymaga od siebie więcej niż inni; ale jeśli miałyby frustrować zbytnim utrudnieniem, to imo lepiej zostać przy vanilli :).
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
User avatar
ergo
Posts: 1109
Joined: Fri, 26. Mar 04, 11:44
x3tc

Post by ergo »

Dokładnie to mam na myśli - mając kowalstwo na 100 (ja szedłem akurat ścieżką light - lewą stroną drzewka) + nieźle rozwiniętą alchemię i eliksiry + przedmioty dodające +25% do kowalstwa, da się przekuć wszystkie przedmioty na poziom Legendary.
I tu od razu małą uwaga - da się to jeszcze podnieść, ponieważ przedmiot Legendary z kowalstwem na 100 to nie to samo co przedmiot Legendary z kowalstwem na poziomie ok 150 - 180 ( tak szacuję - ale nigdzie się to nie wyświetla, więc nie mam pewności ) - przedmioty nadal da się sporo ulepszyć.
Co do maksowania - moje szklane łuki zadają ok 200 + obrażenia od magii bez żadnych dodatkowych przedmiotów ( używam setów, albo mrocznego bractwa, albo szefa gildii złodziejskiej, a najczęściej słynnego słowika ), w pierścieniach i naszyjnikach noszę doatkowe życie.
Moje lekkie zbroje mają klasę pancerza na poziomie ok 600-650+ czyli właściwie maksymalna (można mieć więcej w ciężkiej, ale z tego co czytałem gra i tak bierze pod uwagę tylko klasę pancerza do ok 700, potem następuje punkt odcięcia, żeby cokolwiek nam jednak zadawało jakieś obrażenia ). Mam też rozwiniętą pełną ścieżkę lekkiej zbroi, stąd pewnie też mam spory bonus.
Miecze i sztylety które używam, zadają obrażenia ok 100-150 (no oczywiście + krytyczne, klasowe).
Oprócz tego, mam wymaksowaną ścieżkę skradania, złodziejstwo, łuki, mowę , trochę alchemii , jednoręczne bronie. Nie wszędzie mam wybrane wszystkie perki , zwykle tylko te które wydawały mi się fajne, lub przydatne.

Niestety, w kwestie ulepszania przedmiotów mam inną refleksję. Enchantowanie i kowalstwo ma duży minus - plusy są tylko pozorne. Ponieważ na początku mój zabójca dostawał ostro po tyłku, poświęciłem wykuwaniu i ulepszaniu przedmiotów sporo uwagi i szybko nabiłem poziomy z ok 25 do 40 -45 w zasadzie rozwijając te 2 umiejętności, + robiąc ścieżkę questów dla mrocznego bractwa i gildii złodziei.
Zmierzam do tego że kiedy wróciłem do głównego questu oraz kiedy znów odwiedziłem podziemia, przeciwnicy zaczęli padać jak patyczki - bonusy od zbroi, unikania obrażeń , silna broń - to sprawiło że nawet po podniesieniu poziomu trudności gra przestała stanowić wyzwanie, którym była na początku. Nie wspominając też o tym, że to co znajduję w podziemiach jest złomem w porównaniu tym co jestem w stanie zrobić sam ze sztabki malachitu.
Pamiętam kiedy na starcie spotkanie z 2-3 wilkami kończyło się loadem, a śnieżny kot czy niedźwiedź zabijał mnie jednym kłapnięciem szczęk, a teraz ja w ten sam sposób kładłem czasami smoka.

Wydaje mi się , że po prostu przepakowałem postać. I tu dostrzegłem zasadniczą wadę choć być może jedyną dla mnie -gra jest dość nierówna.
Trudna na początku, a bardzo łatwa na końcu - a przecież powinno być dokładnie odwrotnie ? :roll:
Dlatego też postanowiłem, że w następnej grze nie będę power-levelował kowalstwa i ulepszania, ponieważ później nie ma to sensu i brakuje wyzwań.
Swoją drogą, system lvl'owania jest wg mnie zepsuty - po pierwsze, w czasie trenowania umiejętności np na kowadle, poziom nabija się za szybko. Po drugie, nie powinno się dostawać stale tyle samo doświadczenia, za te same przedmioty. W tym momencie, można wymaksować kowalstwo na żelaznych sztyletach. Uważam, że skoro klas kowalstwa jest ok 5 w każdej ścieżce, i po kilka rodzajów przedmiotów, uważam że gra powinna zapamiętywać statystykę tego co wykuliśmy i zmuszać gracza do wykuwania zróżnicowanych przedmiotów i nie pozwalać levelować trenując tylko na 1 kategorii. Kolejna sprawa, im bardziej skomplikowane przedmioty, tym dłużej powinno to trwać - skoro wykucie zbroi trwa sekundę, tyle samo co sztylet jest to nieco bez sensu - gdyby trzeba było kuć zbroję chociaż z 1 min byłoby już zupełnie inaczej.
A propos broni - bardzo ciekawy patent był w wiedzminie 1 - można było ostrzyć broń i starczało to na jakiś czas, tak jak trucizna na ostrzu - tu mogłoby być tak samo - im wyższe kowalstwo , tym więcej można czasowo broń ulepszyć. Wprowadziłoby to element planowania wyprawy przed podziemiami, itp.

To samo tyczy się alchemii - w ogóle nie używałem trucizn, ponieważ najlepsze jakie udało mi się zrobić zadawały ok 20 -30 obrażeń, jednorazowo - tu z kolei jest przegięcie w 2 stronę bonus jest zupełnie nieadekwatny do wysiłku poświęconego na gromadzenie składników, w dodatku trucizna na broni powinna działać czasowo (zatruwamy ostrze, czy cały kołczan) lub z czasem coraz słabiej (lub na X uderzeń , jak czary w broniach).Oczywiście da się kupić mocniejsze, ale to nadal nie jest tak dobre jak zwykłe przekucie broni. Gdyby wykonanie trwało dłużej, i dawało znaczący efekt, wtedy wprowadziłoby to ciekawy element rozgrywki w postaci przygotowywania się do walki.
User avatar
klarix
Moderator (Polski)
Moderator (Polski)
Posts: 674
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x4

Post by klarix »

ergo wrote:[...]gra i tak bierze pod uwagę tylko klasę pancerza do ok 700
Dokładnie 567. Wszystko poza tym jest na nic.
Dlatego też postanowiłem, że w następnej grze nie będę power-levelował kowalstwa i ulepszania, ponieważ później nie ma to sensu i brakuje wyzwań.
Też jestem tego zdania. Przede wszystkim nie ma sensu.

klarix [ external image ]
User avatar
Sorkvild
Posts: 3445
Joined: Thu, 8. Jun 06, 14:07
x3tc

Post by Sorkvild »

W swojej grze nigdy nie naduzywalem kowalstwa by szybciej wymaksowac postac. owszem sa tacy co po biora np. 100 sztabek zelaza by potem z nich zrobic e nedzne nozyki. Nic nie warte, a skill kowalstwa rosnie, nie wspominajac o ogolnym levelu postaci. Takie naduzywanie mechnanizow gry to swego rodzaju cziterstwo.
Pare razy zdarzylo mnie sie wykonac po kilka sztuk broni by je sprzedac bo z kolei brakowalo mnie na cos innego. Aczkolwiek staram sie nie wytwarzac przedmiotow by je od razu sprzedawac. Jesli cos wykonuje na kuzni to potem sprawdzam wytworzony przedmiot w walce. Z kolei pancerze wykonuje dla towarzyszy lub siebie, nigdy by tym kupczyc (chyba ze znajde cos lepszego).
W takiej grze nalezy zachowywac rozsadek i balans. Podobnie sprawa sie ma z prowadzeniem postaci. Wielu ludzi robi wszystkie questy. Wg mnie to bzdura zupelnie nie majaca nic z odgrywaniem postaci, by zapisac sie do wszytskich mozliwych gildii, frakcji i cholera wie co jeszcze bedaca przy tym legendarnym dragonbornem. To tak jakby szef policji nagle postanowil zostac czeladnikiem kieszonkowca z dworca centralnego.
Wiadomo niektorzy nie beda grac w gre drugi raz i chca zrobic wszystko na raz.
Wiem, ze bede gral drugi raz i dla odmiany wybiore te frakcje ktorych teraz nie wybralem (i nie mam juz zamiaru), a zrezygnuje z tych co obenie rozgrywam (obecnie: gildia magow, zlodziejska, bezstronny w konflikcie o Skyrim. W przyszlej grze wybiore: Gildie wojownikow, mroczne bractwo oraz wespre Ulfryka).
Mam 45 level gram pierwsza postacia ktora stowrzylem 15.11.11, zaawansowana fabula, ogolem postac jest legendarna i rozpoznawana w swiecie i nagle mam wstepowac np. do mrocznego bractwa i zostac jakism nedznym narzedziem, ktore wykonuje jakies wyroki. W obecnej grze roztarlem cale to mroczne bractwo na proch i mialem z tego rownie sporo frajde. Nie dosc ze probowali mnie zabic piec razy jak podrozowalem, a potem wyciagaja mnie z lozka w srodku nocy by wyladowac w jakiejs melinie gdzie mam zabic jakiegos szmaciarza, ktory nie wart jest nawet spluniecia. Dla mnie zwyczajnie liczy sie odgrywanie postaci w danym momencie, bo daje to zwyczajnie wieksza satysfakcje z gry.
Elite Dangerous| I survived the Dragon Incident ... then I took an arrow to the knee
We want the Boron back!
Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

Każdy oczywiście gra jak mu sie najbardziej podoba, ale, zapytuję, jaki jest sens przekonywać, że inna niż moja gra to już nie ma żadnego sensu, bo jest za łatwo, za mało ciekawie, że używanie ogólnodostępnych funkcji przewidzianych przez programistów w wersji vanilla jest swego rodzaju cziterstwem, nadużywaniem mechanizmów, itp ;). Wg mnie gra oferuje wiele możliwości i każda z nich jest fascynująca, to nie jest cziterstwo, że można wykuwać dziesiątki sztyletów i w ten sposób jakoby "nielegalnie" podnosić sobie poziomy. Gra to umożliwia, bez modów, kodów i innych takich, programiści to przewidzieli, więc czemu tego nie robić? To jest element gry i powinno się to zaakceptować.
W końcu czy nie o to chodzi w każdej tego typu grze, aby po trudach początkowego rozwoju postaci, po walkach, w których wiemy, żeśmy ciency i byle chłystek bez zbroi może nas położyć, wreszcie na którymś poziomie możemy stać się herosem, bohaterem z super skillem, wymaksowanym ekwipunkiem, w zbroi daedrycznej i z takimś mieczem lub toporem, z którym każdy wróg się liczy? Ja właśnie tego oczekiwałem po Morrowindzie, Oblivionie i Skyrimie i za to te gry uwielbiam, spełniły moje wszystkie oczekiwania.
Na początku jest trudno, czasem bardzo, później coraz mniej, a na końcu łatwiej. To naturalna kolej rzeczy. Super też, jeśli w końcowej fazie gry można podnieść sobie poziom trudności bez zaczynania gry od początku.
Piszesz ergo, że powinno być odwrotnie, łatwo na początku, trudno na końcu.Ale który RPG ma taki model? Która gra w ogóle? Jak niby mamy rozwijać bohatera, ma być doświadczony na początku, a na końcu nie? Mamy najpierw z łatwością pokonywać smoka, by potem mieć z tym problem? Nie rozumiem...
Dążymy do bohaterstwa, temu służy ciągły rozwój. Ale mam wrażenie, po 205 godzinach gry, na poziomie 55, że gwałtowny rozwój kowalstwa czy zaklinania w Skyrim wcale nie prowadzi do przepakowania postaci, wydaje mi się, że gra się doskonale dostosowuje do aktualnych postępów i sama szuka, jakby tu graczowi utrudnić życie. Niby mam wszystko na legendary i pancerz na ponad 600 pkt, ale... zdarza mi się być atakowanym przez grupki bandytów, czy renegatów, z których najsilniejsi nadal mogą mnie rozpłatać. Osłupiałem raz, gdy podczas wizyty w jakiejś starej twierdzy (bodaj Reduta Kniei na płn-zach. Skyrim) natknąłem się na dwójkę zwykłych renegatów - walczyłem z jednym, a drugi zadał mi jeden cios w plecy, i nie wiem, może trafił cios krytyczny, albo z zaskoczenia, bo moją postać wtedy zabił :shock: . Nieomal spadłem z krzesła. Zlekceważyłem przeciwnika, chciałem podejść i, wiedząc że mam super zbroję, zobaczyć efektowne ścięcie głowy, a tu zonk... za drugim podejściem było tak samo, tym razem od frontu, jeden cios mieczem i padłem. I za trzecim razem, dopiero z łuku, go upolowałem, gość miał chyba z 900 pkt zdrowia, trzy strzały po ok. 300 pkt dmg ledwo wystarczyły). Tak więc nawet na poziomach 50+ (poziom trudności ekspert) można spotkać godnych siebie przeciwników.
Jeśli o mnie chodzi, dość późno skorzystałem z kucia sztyletów by podnieść punkty, bo późno zauważyłem, że tak można, ale uważam to za bardzo fajną możliwość, brakowało mi tego. Pozwala szybciej pozyskać doświadczenie do przydziału na szczególnie potrzebne cechy, pomagające poczuć się pewniej na początku, czy też wyzyskać ciekawe możliwości gry, których nie było np. w Oblivionie. Ich zbyt powolny rozwój mógłby powodować lekkie zniechęcenie, szczególnie, że wiele osób "w wieku produkcyjnym" nie ma dziś aż tyle czasu co wtedy gdy byli uczniami i mają zwyczajnie mniej czasu na granie, a Skyrim jest bądź co bądź podobny do Obliviona i dlatego powinien się znacząco różnić (choćby i w sposób mocno radykalny).
Co do pomysłów, najbardziej brakuje mi jednak zużywania się zbroi i broni, ale może nie żebym miał wieszać za to psy na programistach, to celowa zmiana do zaakceptowania, po prostu sentymentalnie podchodzę do tej opcji z Morrowinda, gdzie trzeba było dość dużo inwestować w naprawę, kupując i nosząc różnego rodzaju młotki i szczypce, to było naprawdę fajne :).
Co do klasy pancerza, to świadomość, że max to 567 pkt, tylko ma szansę popsuć zabawę. Lepiej, nomen omen, kuć żelazo póki gorące i wykuwać coraz lepsze zbroje, ciesząc się wzrastającą statystyką i np. szukać źródeł zbytu dla wykutych przedmiotów (podnosząć retorykę, zresztą bardzo wolno rozwijającą się naturalnie cechę) czy lepiej wiedzieć, że to już końcowy poziom i nie ma sensu rozwijać ebonowej zbroi, bo przecież ona i tak większej ochrony nie da niż orkowa?
Nie bardzo rozumiem utyskiwań, że to a to nie ma sensu, bo gra pozwala na zbyt dużo, przecież jak ma się wymaksowaną postać i chce podjąć wyzwania, można zrezygnować ze zbroi, daedrycznych artefaktów, wdziać habit wędrownego mnicha i np. rozwijać umiejętności magiczne, których dotąd się nie ruszało, może też korzystać tylko z żelaza lub stali. W razie bezpośredniego starcia pewnie polegniemy, ale czyż nie o to właśnie chodzi? Ja się cieszę, że na tym polu jest mnogość rozmaitych opcji i można być w tej grze tym kim się chce i samodzielnie wybierać sobie poziom i charakterystykę postaci. To i wszystko inne, póki co, powoduje, że nie mam powodów do narzekania :).
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
User avatar
ergo
Posts: 1109
Joined: Fri, 26. Mar 04, 11:44
x3tc

Post by ergo »

Sauron11 wrote:Każdy oczywiście gra jak mu sie najbardziej podoba, ale, zapytuję, jaki jest sens przekonywać, że inna niż moja gra to już nie ma żadnego sensu
Ale chyba nikt nie przekonuje - tzn nie zauważyłem żeby ktoś mówił "grajcie tak a nie inaczej itp" to sa subiektywne opinie :roll:
User avatar
Sorkvild
Posts: 3445
Joined: Thu, 8. Jun 06, 14:07
x3tc

Post by Sorkvild »

Wg mnie gra oferuje wiele możliwości i każda z nich jest fascynująca, to nie jest cziterstwo, że można wykuwać dziesiątki sztyletów i w ten sposób jakoby "nielegalnie" podnosić sobie poziomy. Gra to umożliwia, bez modów, kodów i innych takich, programiści to przewidzieli, więc czemu tego nie robić?
Jak chce to niechaj robi:) Zreszta sam przyznales, ze w nastepnej grze juz nie bedziesz zdobywal nadmiernej liczby exp za masowa produkcje i zaklinanie przedmiotow :P

Mnie to zupelnie przypomina X3, gdzie wystaczy wyslac TS do Kingdom End by wydobywal nividium. Statek sie zapelnia i potem oplylamy go za tluste miliony. Powtarzac do znudzenia az osiagniemy magiczna granice w ilosci kredytow.
Niestety w dzisiejszych czasach tworcy gier nie wybieraja drogi na skroty co pozwala na stosowanie takiech exploitów na szeroka skale... Jasne, gra mi tego nie zabrania, jest taka mozliwosc w grze, czemu nie, aczkolwiek wieksze uznanie dla tego kto wytyral 100.000.000 na walce, zbieraniu zlomu i handlu niz dla tego co wyjadal tylko nividium w Kingdom End, a sam latal w Odkrywcy tym ze startowego profilu.

Niebiosom dzieki za usuniecie zuzywania sie broni i pancerza w Skyrim. Przeciez to byla jakas masakra, postac obladowana tymi durnymi mlotkami i zamiast grac, odkrywac nieprzerwanie trzeba bylo co chwila kontrolowac i konserwowac stan oreza co 10 minut, bo po kilku cieciach wartosc bojowa przedmiotu rownala sie wartosci przetykacza do klopa. Szlag mnie trafial z tym reperowaniem gdy gralem w Obliviona.

Tempo awansowania jest jak dla mnie w tej grze zbyt predkie. Nim sie obejrzysz to juz masz 20 level. Gram sobie powoli, robie fabule, zajrze to tu to tam, nie mam odkrytej calej mapy, nawet w Markrath jeszcze nie bylem, a mam level 45. Porownujac swoj poziom vs ukonczenia questow/eksloracji to wlasnie wycenialbym swoja postac wlasnie na 23-25 level. Z niecierpliwieniem czekam az pojawi sie jakis modzik, ktory spowalnia tempo awansu. Tylko czekac az Beth wyda ten oczekiwany Creation Kit dzieki ktoremu moderzy zabiora sie za wlasciwe modyfikacje. Skyrim ma wielki potencjal pod tym wzgledem. Licze ez az ukaze sie modyfiakcja, ktora urealistycznia warunki atmosferyczne i zachowanie postaci pod tym wzgledem. Utrata kondycji i uchodzenie zdrowia podczas wielkich sniezyc w mroznych rejonach, pokonywanie lodowatych strumieni, predkosc poruszania sie na danym typie terenu (trawka vs snieg) etc, wreszcie rola snu i pozywienia cos miare tego co bylo w Stalkerze.
Ot w tym temacie pojawily sie ciekawe sugestie co do przyszlego moda http://forums.nexusmods.com/index.php?/ ... m-overhaul
Elite Dangerous| I survived the Dragon Incident ... then I took an arrow to the knee
We want the Boron back!
User avatar
LizardCor
Posts: 256
Joined: Sat, 19. Mar 11, 02:57
x3tc

Post by LizardCor »

przypuszczam, żę to będzie mój ulubiony mod :) Lubie takie mody, gdzie musimy jeść pić i spać. generalnie wyczytałem wiele ciekawych wzmianek o tym modzie. Będę czekał z niecierpliwością :)
Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

Może twórcy Skyrim tak dobrali współczynnik szybkości awansu, odkrywania nieodkrytego i przyjemności z gry malejącej wraz z upływem czasu, żeby dopasować się do momentu, w którym gracz znuży się już tą grą i weźmie następną :roll: .

Btw. orientujecie się, czy grając Argonianinem można pojąć za żonę Argoniankę? Widzieliście gdzieś jakąś lepszą partię? ;) Wziąłem za żonę na próbę tę standardową Lydię, ale chcę się jej pozbyć i złączyć z własnym gatunkiem..
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
User avatar
LizardCor
Posts: 256
Joined: Sat, 19. Mar 11, 02:57
x3tc

Post by LizardCor »

Sauron11 wrote:Wziąłem za żonę na próbę tę standardową Lydię, ale chcę się jej pozbyć i złączyć z własnym gatunkiem..
Nie patrz na to. Wklepuj "kremik" ile wlezie, może wyjdzie z tego jakaś nowa, ciekawa rasa ;)

Swoją drogą, ostatnio tak muślałem czy dało buy radę stworzyc nową rasę Szninkiel :) z komiksu Grzegorza Rosińskiego.

[ external image ]
User avatar
Sorkvild
Posts: 3445
Joined: Thu, 8. Jun 06, 14:07
x3tc

Post by Sorkvild »

Nie mozna wchodzic w zwiazek malzenski z rasami pochodzacymi od bestyj tj. Khajit or Aragonian. Moze sporboj niedaleko Whiterun jest obozowisko gigantow, moze skusza sie na amulet Mary :lol:
Elite Dangerous| I survived the Dragon Incident ... then I took an arrow to the knee
We want the Boron back!
piotr11
Posts: 142
Joined: Wed, 5. May 04, 09:08
x4

Post by piotr11 »

Można sie ożenić z argonianką

http://elderscrolls.wikia.com/wiki/Marriage

w powyższym linku partie męskie i żeńskie :D
bufi
Posts: 1348
Joined: Wed, 3. Dec 03, 23:49
x4

Post by bufi »

Na Steamie do Skyrim dzis wyszedł darmowy DLC z podkręconymi texturami.
http://store.steampowered.com/app/202485/

P.
Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

Szkoda, że nie skorzystam, wymagane kompy z ultra konfigiem :(.

A i dzięki za światełko, jest jedna argoniańska piękność i przynajmniej jeden piękniś do małżeństwa, wolałbym wprawdzie większy wybór wśród płci przeciwnej ale zawsze to jakiś wybór :roll: .





Edit 2012-02-16: Popróbowałem niedawno zainstalować przez Steama trzy mody: dynamicznych kupców, ambientowe dźwięki w jaskiniach i szybkie podróże do domków gracza. Po instalce tego ostatniego podmieniło mi niektóre nazwy lokacji polskie i angielskie. Dlatego właśnie nie lubię modów...
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 »

Mieliście jakieś zapadające w pamięć albo po prostu ciekawe epizody w Skyrim?
Ja miałem niedawno, w Labiryntianie. Zaraz po wykończeniu dwóch trolli usłyszałem za sobą hałas, zatrzęsła się ziemia, się obróciłem a tuż za mną stał sobie smok, żadnych krzyków, hałasów nie wydawał, tylko przez kilka sekund przypatrywał się mojemu bohaterowi z odległości czubka wyciągniętego miecza, po czym zerwał się i odleciał gdzieś pomiędzy góry (nie atakował i ja też nie).
Nie widzę w tym związku z fabułą, stawiam raczej na jakiś skrypt związany z walką, smok chciał atakować trolle, a z chwilą gdy ja je położyłem, skrypt musiał na chwilę zgłupieć i tak też może zgłupiał smok :). Jakby nie było od strony technicznej, klimatyczne to było jak cholera, scena niesamowita.

Wczoraj zaś zachciałem pogadać z Paarthurnax'em na szczycie Gardła Świata, zachęcony przez jednego z Szarobrodych, który wyznał, że właśnie tam mieszka. Niestety przez zablokowany quest z Esbernem nie mogę popchnąć fabuły i dostać się na górę z Wysokiego Hrothgaru "legalną" ścieżką przez na stałe blokujące przejście lodowe wichury. Więc sprawiłem sobie naszyjnik, pierścień i tarczę z ochroną przed mrozem razem 111%, wybrałem się okrężną drogą przez skały, obszedłem górę dookoła i wszystkie przeszkadzajki na ścieżkach (dwie bramy i drewniany most), niejako od tyłu osiągając po mniej niż godzinie ścieżkę przed ostatnią "blokadą", a wkrótce potem szczyt. Niestety Paarthurnaxa nie było... Pozostało więc pyknąć parę pamiątkowych fotek przy (nieaktywnej) ścianie Krzyku, pokopać rudę ebonu znalezionym na iglicy magicznym kilofem i wrócić na dół. Podczas drogi powrotnej napotkany troll pomógł jeszcze znacząco podnieść staty do blokowania, lekkiego pancerza i przywracania i tamże osiągnąłem bodaj 57. i pół poziomu. Suma sumarum czas b.miło spędzony :) .
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.
User avatar
Sorkvild
Posts: 3445
Joined: Thu, 8. Jun 06, 14:07
x3tc

Post by Sorkvild »

Pare dni temu bylem swiatkiem niezlej zadymy. Slysze ogdlosy jakiej walki, wychodze zza wzgorza a tem sie kotluja nastepujaco: Chlopcy Ulfryka, zolte elfy z Thalmoru oraz trzech legionistow. Nie wiem kto sie z kim bil, ale byla to bojka z udzialem wielu osob. No nic... wchodza do akcji, obierajac sobie za cel ubicie legionistow i thalmorow, przy okazji leczac chlopcow Ulfryka. Doslownie za kilka chwila pojawia sie smok, ktorego... gonil gigant. To juz sie rozpetalo na maxa! Nie wiedzac dlaczego nagle pojawilo sie 3 khajitow, ktorzy chyba chcieli ubic smoka. Z walki calo wyszlo dwoje Khajitow, jeden stormcloak oraz ja. Smok zdaje sie zabil giganta, bo gdysmy sie bili to widzialem ze smok lata, a gigant lezy jak kloda.

[ external image ]
Elite Dangerous| I survived the Dragon Incident ... then I took an arrow to the knee
We want the Boron back!
User avatar
LizardCor
Posts: 256
Joined: Sat, 19. Mar 11, 02:57
x3tc

Post by LizardCor »

Takie i inne epickie bitwy zapewniają też takie modyfikacje jak; Wars in Skyrim IV i WARZONES - Civil Unrest, które cieszą się naprawdę olbrzymią popularnością w środowisku graczy.
Dowodem na to może być fakt, że taki mod jak Wars in Skyrim IV został pobrany aż ponad 500.000 razy, a odwiedziło go ponad 1,185,037 użytkowników forum Nexusa.
Zachęcam do czytania i oceniania tych dwóch modyfikacji, bo naprawdę warto.

Inną ciekawą modyfikację, którą sobie zainstalowałem jest Realistic Lighting With Customization. Ten mod jest o tyle ciekawy, że w podziemiach, ruinach, czy idąc lasem w nocy, musimy używać pochodni. W przeciwnym wypadku nic nie zobaczymy. Tak wiec w końcu na coś przydają się pochodnie w grze. Gra jest o wiele bardziej realna. Co za tym idzie, stawia nam większe wyzwania.
A skoro mówimy już o pochodniach, to jest mod, który polepsza ich wygląd. Ten mod nosi nazwę Improved Torches Textures

Return to “Polskie / Polish Off Topic”