egosoft.com

Może się natknęliście na to może nie - krwawa oldschoolowa gra typu beat'em up 2D.
Mowa tu o grze Shank i Shank 2 - w tą drugą właśnie gram.
Powiem szczerze że czytając zapowiedź jedynki (dość dawno temu) myślałem sobie 'Pff - kolejna nudna nawalanka w której i tak bym nie kupił' ... Za kilka miesięcy została dołączona do CD Action więc jednak chcąc nie chcąc kupiłem i zagrałem. Co do rozgrywki to miałem rację - kolejna nawalanka jakich są tysiące. Jednak to co mnie zachwyciło to grafika, a dokładniej animacje - wszystko chodzi tak płynnie, jeden atak przechodzi w następny tak, że nie widać żadnych 'szwów' pomiędzy animacjami. Dosłownie jakby się oglądało animacje Disneya. Jeśli chodzi o historię to typowa vendetta - oni chcieli zabić Shanka a okazuje się że to on zabije ich, wiadomo to od pierwszej sekundy. Obecnie jestem w połowie dwójki i ciekawi mnie dalszy rozwój wydarzeń. Widać że developperzy wzięli się do roboty bo gra wygląda ładniej i sterowanie zostało trochę poprawione - jednak wciąż jest to gra do której lepiej podchodzić z padem niż klawiaturą i myszą (po prostu jest o wiele wygodniej). Mam nadzieję że kogoś zaciekawiłem - a tym czasem idę mordować najemników, uwalniać rebeliantów i w wypruwać flaki bossom :) .

No i skończyłem - w ostatniej misji zginąłem 42 razy, a sama misja zajęła mi 59 minut ... Wszystko przez sterowanie padem (którego dawno nie używałem) - wieżyczką można było celować tylko w 8 kierunkach. Po zmianie ustawień na klawiatura + mysz zrobiłem to za pierwszym razem. Potem już poszło gładko :)

59 minut i 42 zgonów? Podziwu godne samozaparcie. A gra... wygląda trochę jak okrojone Borderlands w 2D. Nie sądziłem, że w XXI wieku gry 2D są jeszcze tak popularne .