Ksiazka - przeczytaj i ocen

Dyskusja na tematy nie powiązane z x-grami

Moderators: Alan Phipps, Moderatorzy polskiego forum

Czy ten facet powinien dalej pisać?

Oj tak, dajcie mu zapas ołówkow...
16
64%
Tak, ale niech używa też gumki...
8
32%
Średni jest, niech spróbuje, ale tylko ten jeden raz...
1
4%
Strata czasu, lepiej niech się zatrudni do zrywania pomidorów...
0
No votes
 
Total votes: 25

User avatar
Kerrick
Posts: 348
Joined: Fri, 30. Jul 04, 22:37
x2

Ksiazka - przeczytaj i ocen

Post by Kerrick » Thu, 19. Jan 06, 16:41

Postanowilem napisac ksiazke... Zawsze lubilem pisac, tworzyc historie i je opowiadac. Czas sie sprawdzic. Najlepszy sposob to umiescic probke w sieci i przetestowac na zywym organizmie czytelnikow :) Zatem przedstawiam wam fragment pierwszego rozdzialu jeszcze niezatytulowanej ksiazki SF mojego autorstwa. Czytajcie i oceniajcie...

Code: Select all

Czerń. Głęboka Czarna Otchłań. Wszechogarniająca Ciemność. Bezświetlność. Nieprzenikniona Toń Niebytu. Ciekawe jak wiele jeszcze można znaleźć określeń na ogarniające mnie ciemności. Przez dwa miesiące wymyśliłem ich całkiem sporo. To moja jedyna rozrywka. Nie, oczywiście nie wymyślanie nazw dla miejsca, w którym się znalazłem, lecz samo rozmyślanie. Myślę też np. o tym czy człowiek cierpiący na klaustrofobię, odczuwa ją w zupełnych nieprzeniknionych ciemnościach. Nie mówię, a raczej nie myślę tu o warunkach przestrzennych, w których  aktualnie się znajduję. Metalowe ściany celi 2 na 2 metry dosyć łatwo jest wyczuć pod palcami, a co za tym idzie, wyobrazić sobie tę zamkniętą przestrzeń. Ta sytuacja na mnie działa bardzo stresująco, a co dopiero na kogoś z klaustrofobią. Ale gdyby ściany zniknęły... Co wtedy? Gdyby człowiek ten nie mógł dosięgnąć żadnych ścian, choćby nawet były blisko, to czy w totalnych ciemnościach nadal odczuwałby klaustrofobię. Wreszcie czy klaustrofobię się odczuwa, czy też po prostu się ją ma. Czy uzależniona jest od tego tylko co człowiek widzi? Czy można ją oszukać? 
Czy to są jałowe rozważania? Być może tak... Ale tylko myślenie mi pozostało w tej puszce, w której mnie zamknęli. Kim jestem? Skoro potrafię myśleć to chyba jestem człowiekiem, a jednak nazwali mnie śmieciem i jak traktuje się śmiecie, tak postępują ze mną. Złapali mnie jak włóczęgę, choć myślałem, że jestem u siebie w domu na Ziemi, i wiozą przez pół kosmosu, żeby „przetworzyć” w jakiejś cuchnącej kopalni Terrytu. Potrzebne im są tylko moje mięśnie, ścięgna, stawy, energia, którą posiadam, ale nie mój umysł i na pewno nie moje oczy. Zatem kim jestem? Dla nich nie jestem człowiekiem, lecz wołem roboczym; gorzej, jestem niewolnikiem, który może przetrzyma 6 miesięcy, a później przerobią mnie na papkę dla pozostałych. Przecież nie pozwolą, żeby coś się zmarnowało. Konglomerat nienawidzi marnotrawstwa. Jeżeli coś się da przetworzyć by posłużyło innym, to trzeba to przetworzyć. Nigdy mi się to nie podobało, dlatego chciałem pozostać z boku, nie patrzeć na to jak przetwarzają moją cywilizację, moją Ziemię, mój kraj, moje miasto, moją ulicę i mój dom w coś bezkształtnego i potwornego, w coś nieludzkiego, sztucznego. Mogą istnieć tylko trybiki i korba, która wszystkim kręci. Mogą istnieć tylko Pracownicy i elita Menadżerów korzystająca z wszelkich dostępnych dóbr. Cała reszta to piach, który powoduje zgrzyt, awarie, przestoje, marnotrawstwo czasu i energii. Ci, których ten system zakwalifikował jako piasek: chorzy, kalecy, starcy, włóczędzy, nędzarze, narkomani, pijacy, bezdomni, i cała reszta nie radzących sobie z rzeczywistością ludzi, z góry skazani są na Przetworzenie. Jak z piasku robi się szkło, tak Konglomerat liczy na to, że tych ludzi da się przetworzyć w coś pożytecznego, nawet gdyby na końcu miała to być tylko energia. Szczęśliwcy stają się Pracownikami Niskiego Szczebla, a większość z nich trafia do fabryk paliwa terrytowego, gdzie w potwornych warunkach wytwarzają paliwo do silników tachyonowych. Pozostali „nie ludzie”, ci najgorsi, kończą w kopalniach Terrytu na asteroidach rozsianych po Galaktyce. Mają szczęście gdy dożywają następnego miesiąca. Kim jestem, że wyznaczono mi taki los? Ja, więzień numer 4032/234/48/2097   jestem stalowym prętem, i sam włożyłem się między tryby Konglomeratu.

Zasnął. Nie ze zmęczenia lecz z nudy. Spał z otwartymi oczami. Nie musiał ich zamykać bo i tak nic nie widział w tej ciemności. Śnił o czasach dzieciństwa, kiedy jako mały chłopak z kolegami bawił się na swojej ulicy. Znowu zobaczył kolory, światło dnia. Poczuł zapach pieczonego chleba z pobliskiej piekarni. Usłyszał głos matki wzywający go na obiad. Te czasy nie wrócą. Przeminęły.
Obudził go nagły wstrząs i skowyt metalowych zaczepów cumowniczych. Dotarli na miejsce, nawet nie wiedział gdzie, gdzieś w kosmosie, ale na pewno nie było to przyjemne miejsce, nie było nawet znośne. Nie mogło takie być, gdyż najpewniej tu miał umrzeć, taki wyznaczono mu los. Drzwi do celi otworzyły się z jękiem, a do wnętrza wlało się pomarańczowe światło z korytarza. Mimo, że było słabe, to i tak oczy zapiekły go niemiłosiernie i przez chwile widział tylko mroczki. Elektromagnetyczne kajdanki zwarły się ponad jego głową utrzymując ręce i całe ciało w groteskowym geście błagalnym. Szyna prowadnicza uruchomiła się i poprowadziła go z celi, poprzez długi korytarz do wielkiej hali odpraw. Tam stojąc w długich kolejkach więźniowie prowadzeni byli do odprawy, tu też decydowano o ostatecznym losie skazańców. Każdy z więźniów miał bowiem tzw. „przydział”, który określał nie to do jakiej pracy jest przeznaczony, ale to czy w ogóle jest przydatny do jakiejś pracy. W zależności od zapotrzebowania Kierownicy wykorzystywali odpowiednią pulę bardziej lub mniej przydatnych do pracy, a reszta szła na „przetworzenie” do zakładu przetwarzania odpadów organicznych; jednym słowem przerabiano ich wraz z innymi odpadkami na paszę dla zwierząt domowych lub na tanie żarcie dla pospólstwa. On o tym wiedział, oni nie, choć wiadomo było, że „przetworzenie” oznaczało szybką śmierć. Jak szybką dowiadywali się tylko ci, którzy mieli najniższy „przydział”.
W tym tłumie ludzi nijakich mógł przyjrzeć się dokładniej twarzom tylko tych najbliższych mu w kolejce. Niewielu miało zawziętość i hardość wypisaną na twarzy. Po dwóch miesiącach w mrocznych klatkach i przy minimalnym wyżywieniu, ludzie ci nie mieli dość sił, by okazać swą wytrwałość lub dumę, nawet jeśli jeszcze się w nich tliły. A jednak próbowali iść o własnych siłach, choć nie musieli, elektromagnetyczna szyna zawlekła by ich na miejsce, najpierw do odprawy, a później wg przeznaczenia. To był ten wyraz buntu, którego u nich szukał, gdyż mówienie lub krzyczenie czegokolwiek oznaczało automatyczny spadek na dno rankingu „przydziału”. „Popatrzcie, możemy iść” – to był ich niemy krzyk. A może tylko mu się wydawało... Może chciał to zobaczyć...
Przed nim szedł młody chłopak. Na oko miał  20 lat, ale ciężkie życie i pobyt w klatce mogły zrobić swoje i dodać mu wieku. Był niższy i bardzo chudy, wręcz niedożywiony. Z jego oczu wylewał się strach, a przerażenie przybrało swój grymas na twarzy. Kolejka przesuwała się powoli w stronę stanowiska odprawy, przy którym siedział dobrze wypasiony Kierownik i rozdzielał skazanym ich los. Chłopak stanął przed nim skulony, na ile pozwalały mu kajdanki , i czekał na wyrok. Kierownik spojrzał na ekran komputera i zakomunikował:
- rafineria! śluza C – i chciał wcisnąć „enter”, gdy zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak.. Wcisnął przycisk interkomu umieszczonego przy komputerze i zapytał:
- Klaus, czy masz już u siebie numer 232 z przydziałem 46 ?
- chwila... tak, mam, zaraz startuje na TA-393 , mam zatrzymać?
- sprawdź go!
- ku*** Faith, to już dwudziesty dzisiaj, każ tym dupkom z „microshitu” to naprawić wreszcie... OK., u mnie się zgadza...
- OK. dzięki..
Kierownik wyłączył interkom, podniósł się z krzesła, sięgnął po czytnik i włożył go do ust chłopaka, gdzie, tak jak u każdego innego więźnia, w podniebieniu wszczepiony był mikrochip z danymi. Urządzenie wydało z siebie krótkie piknięcie, a na ekranie ukazały się informacje o chłopaku. Nazywał się Malcolm Fareman i miał 16 lat, jego przewinieniem była kradzież żywności, a przydział wynosił tylko 12.
- no cóż 338 – Kierownik zwrócił się do Malcolma – twoja wiara cię zawiodła, a obudziło się przeznaczenie – zaśmiał się szyderczo, po czym dodał: - „przetworzenie”, śluza D – i wcisnął „enter”
Wszelkie kolory, jakie jeszcze były na twarzy chłopaka zniknęły momentalnie, grymas przerażenia przeszedł w grymas bólu i rozpaczy. Nogi odmówiły posłuszeństwa, a elektromagnetyczne kajdanki pociągnęły Malcolma w stronę śluzy D. Ci, którzy tego dnia usłyszeli te same słowa, już nigdy nie mieli chodzić.
W końcu przyszła jego kolej by usłyszeć co go czeka, stanął więc przed tą grubą świnią – Kierownikiem, którego znienawidził „od pierwszego wejrzenia” i czekał w milczeniu. Wystarczyło bowiem jedno słowo, by zobaczył, czy Malcolm trafił tam gdzie go wysłano, a tego wcale nie pragnął.
- rafineria! śluza C.
Posłusznie poszedł za kajdankami w stronę śluzy i czekającego tam promu. – W sumie dobrze – pomyślał – rafineria, mogło być gorzej...
Prom czekał już tylko na niego. Strażnik z neuropejczem  w ręku nakazał mu zająć miejsce. Gdy tylko usiadł EM-kajdanki przywarły do metalowej poręczy biegnącej wzdłuż osi promu. Śluza zamknęła się, luk promu także, a zaczepy cum puściły. Prom, wraz z setką więźniów, odbił od stacji rozdzielczej umieszczonej na sporym asteroidzie i pomknął w kierunku jeszcze większego i bardziej rozbudowanego obiektu w przestrzeni, jakim była rafineria paliwa terrytowego. To miejsce miało stać się na kilka miesięcy ich domem, obozem pracy i ostatnim przystankiem. Kilka miesięcy... Tyle właśnie życia im zostało...

User avatar
Stalovy
Posts: 2331
Joined: Fri, 9. Jul 04, 08:13
x2

Post by Stalovy » Thu, 19. Jan 06, 17:12

Faajne! :thumb_up:
سمَـَّوُوُحخ ̷̴̐خ ̷̴̐خ ̷̴̐خ امارتيخ ̷̴̐خ

Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 » Thu, 19. Jan 06, 17:33

Jest ok :thumb_up:
Ale głosowałem na drugą opcję, gumka zawsze się przyda :D
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.

User avatar
Kerrick
Posts: 348
Joined: Fri, 30. Jul 04, 22:37
x2

Post by Kerrick » Thu, 19. Jan 06, 18:19

:)
A kto zaglosowal na opcje nr. 3 i nie napisal co mu sie nie podobalo? :roll:

User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams » Thu, 19. Jan 06, 19:07

Kerrick, na razie wstrzymałem się z głosem, za mało tekstu do oceny. To co jest jest OK! Ale mało. Pamiętam jak pierwszy raz oglądałem Terminatora, po rewelacyjnym początku film wydał mi się taki sobie. Często się zdarza, że po klimatycznym początku następuje ciąg dalszy jakby nie z tej bajki. Jestem pewien, że pochłonąłeś mnóstwo książek i wiesz o czym mówię.
Czekam na więcej i trzymam kciuki byś nie obniżył lotów :)
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...

User avatar
Apokalipsa
Posts: 244
Joined: Tue, 27. Dec 05, 08:58
x2

Post by Apokalipsa » Thu, 19. Jan 06, 20:19

wlasnie zdarzylem usiasc i narazie jeszcze nie zapoznalem sie z tekstem

ale moze rosnie nam tu wierszokleta pierwszej wody ??

(jak przeczytam to i zaopiniuje)

dodam ze dzis mialem bardzo marny dzien w szczegulnosci koncowke (okazalo sie ze cos co kupilem i wydalem mase kasy czyli drzwi do kafejki sa bublem nie z tej ziemi)

i jakis menel mi sie po podworku wluczyl i szukal chyba guza

czytaj zastanawial sie pewnie co by tu nie zwinac albo moja siostre chcial sobie po ogladac wrrrrrrrrrrr

Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 » Thu, 19. Jan 06, 21:46

Jones Abrahams wrote:Kerrick, na razie wstrzymałem się z głosem, za mało tekstu do oceny. To co jest jest OK! Ale mało.
No chyba chodziło o ocenę właśnie tego co jest, a nie tego czego nie ma :wink: Jak dla mnie ilość tekstu jest wystarczająca aby wyrobić sobie opinię o tym, czego możemy spodziewać się po reszcie. Chodzi mi o sposób pisania, zawarte treści, ale niekoniecznie o spójność fabuły (jesli będzie takowa) :)
Kerrick, to fajnie że wziąłeś się za pisanie. Czy mi się tylko wydaje, że klimat czerpiesz nieco ze świata pokroju Neuroshimy? :roll:

Możesz skorzystać z naszych opisów MMWM :) Z wczesnych rozgrywek, bo ostatnio jakos nikt nie pisze...
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.

User avatar
Kerrick
Posts: 348
Joined: Fri, 30. Jul 04, 22:37
x2

Post by Kerrick » Thu, 19. Jan 06, 23:24

Byc moze cos z Neuroshimy tam sie przedostalo, ale nie bylo to celowe. Swiat w tej historii rozwinal sie zupelnie inna sciezka niz swiat znany z NS.

MatrixPL
Posts: 163
Joined: Sat, 5. Jun 04, 15:39
x4

Post by MatrixPL » Mon, 30. Jan 06, 19:25

Dajcie mu wiadro ołowkow! Kerrick, trzymam za ciebie kciuki swoje i jeszcze kilku innych osob.

yahreck
Posts: 58
Joined: Wed, 9. Feb 05, 12:06
x3

Post by yahreck » Mon, 30. Jan 06, 21:54

Tak trzymac. Czekam na ciag dalszy
Egosoft thank you for buing our game
p4 2.4 ,1 GbRam 333, ATi 9500pro

User avatar
Jones Abrahams
Posts: 1376
Joined: Tue, 11. May 04, 17:52
x2

Post by Jones Abrahams » Mon, 30. Jan 06, 22:04

yahreck wrote:...Czekam na ciag dalszy
Podpisuję się pod tym :)
Pomagając borońskiej księżniczce wchodzisz w konflikt z PRAWEM!
ZUZANNO!!! Natychmiast wracaj do rodziców! Przestań wreszcie za mną chodzić!
GFU jest bronią niesportową!
Kiedyś pojadę do Dufftown...
Ja nawet nie wiem co to jest ICQ, ale też mam tam nr dresofonu...

Sauron11
Posts: 6193
Joined: Wed, 6. Nov 02, 20:31
x3tc

Post by Sauron11 » Mon, 30. Jan 06, 23:57

Wszyscy czekamy. Mamy nadzieję, że w miare rozwoju sytuacji akcja będzie coraz ciekawsza i bardziej zajmująca. :D
I used to be a moderator like you, until I took an arrow to the knee.
Core i5-3570_3,4 GHz, 8GB 1600MHz, Asus GTX660TiOC 2GB, Audigy, Iiyama B2776HDS.

Wiencek14
Posts: 684
Joined: Tue, 24. Jan 06, 09:26
x3ap

Post by Wiencek14 » Tue, 31. Jan 06, 09:27

Dajcie mu 1,000,000 ołówków każdy z gumką i strugaczką. :wink:
X3 2.5 + BP 3.1.07 + XTM 0.7.3 + Salvage Claim Software + Bail Signal Extension
Gra od nowa: Bankrut zabójca
Latam: Xen. P (pierwsze 15 min. gry ?!)
Jeden kompleksik produkujący Osłony 1MJ i Krzem... (od czegoś trzeba zacząć :) )

User avatar
Stalovy
Posts: 2331
Joined: Fri, 9. Jul 04, 08:13
x2

Post by Stalovy » Tue, 31. Jan 06, 10:02

(...) 1,000,000 ołówków każdy z gumką i strugaczką. :wink:
A jak wygląda ołówek ze strugaczką?

BTW, w moich rejonach (chodzi o Pomorze; teraz mieszkam na Mazurach) mówiło się: ostrzałka. Na Kociewiu z kolei mówi się "ostrzyczka"...
سمَـَّوُوُحخ ̷̴̐خ ̷̴̐خ ̷̴̐خ امارتيخ ̷̴̐خ

User avatar
sonen
Posts: 796
Joined: Fri, 22. Apr 05, 13:05
x2

Post by sonen » Tue, 31. Jan 06, 10:10

Stalovy wrote:
(...) 1,000,000 ołówków każdy z gumką i strugaczką. :wink:
A jak wygląda ołówek ze strugaczką?

BTW, w moich rejonach (chodzi o Pomorze; teraz mieszkam na Mazurach) mówiło się: ostrzałka. Na Kociewiu z kolei mówi się "ostrzyczka"...
u mnie mówi się temperówka...

User avatar
sonen
Posts: 796
Joined: Fri, 22. Apr 05, 13:05
x2

Post by sonen » Tue, 31. Jan 06, 10:15

przeczytałem i czekam na więcej

User avatar
Kerrick
Posts: 348
Joined: Fri, 30. Jul 04, 22:37
x2

Post by Kerrick » Tue, 31. Jan 06, 13:39

spoko, spoko....

User avatar
sonen
Posts: 796
Joined: Fri, 22. Apr 05, 13:05
x2

Post by sonen » Tue, 31. Jan 06, 13:47

a może da się z tego zrobić jakiś skrypt do X2,3, bo mi tak jakos pasuje

User avatar
sonen
Posts: 796
Joined: Fri, 22. Apr 05, 13:05
x2

Post by sonen » Tue, 31. Jan 06, 14:59

mam taki pomysł....

co wy na to...

żebyśmy napisali razem książkę, a mamy tu na forum kilka rodzynków pisarskich - co się uwidoczniło w temacie o MWM...

każdy by napisał swoja część (odcinke) wymyślił własnego bohatera (ale niekoniecznie, odcinek mogłbyby być rozwinięciem poprzedniego) a na końcu wszyscy bohaterowie spotkali by się np. na pokładzie jakiegoś okrętu, albo losy bohaterow mogłyby sie wiązać w koeljnych odcinkach lub nie, chodzi mi o cos takiego jak saga X2, X3?

pierwszy odcinek już mamy

User avatar
Kerrick
Posts: 348
Joined: Fri, 30. Jul 04, 22:37
x2

Post by Kerrick » Thu, 2. Feb 06, 00:24

Chlopaki, wielkie dzieki..
Podbudowaliscie mnie i obiecuje dalej kontynuowac prace nad ksiazka.
Najpowazniejszy problem to czas.. Nikt z nas nie ma go za duzo..
Zeby napisac ksiazke trzeba go cholernie wiele.
Musze zatem przemyslec plan akcji i dokonczyc dzielo.
Byc moze za niedlugi czas bede mogl wyslac wam po egzemplarzu wydrukowanej juz ksiazki.
A jesli nie znajdzie sie nikt kto chcialby to wydac chocby w odcinkach w prasie kobiecej :) to obiecuje ze opublikuje tekst w sieci..
Jeszcze raz dzieki...

PS. Sau, mozesz zamknac juz watek jesli chcesz.

Post Reply

Return to “Polskie / Polish Off Topic”