Najśmieszniejsze sytuacje jakie mieliście...

[yahreck]

A ja nie wiem czy to smieszne, bo dla mnie nie. A bylo tak: latalem juz od paru ladnych stazur w poszukiwaniu misji "pomocy xenoni atakuja" coby uzbierac w koncu na M1 i na koncu trafilem do Teladich , zagladam do ichniej stacji handlowej, czytam BBS , hurra, sa dwie, no to bez namyslu biore obie, skacze do Eigteen Billion, troche szarpalo ale po godzinie drugi K poszedl na zyletki, dobra czytam wiadomosci .... I tu normalka ...dziekujemy za pomoc , zniszczyles tyle a tyle, placimy tyle, obie wiadomosci calkiem normalne....sprawdzam stan konta i.......zarobilem dokladnie tyle ile bylo w mejlach . Falszywe ,skape jaszczurki nie daly mi zadnych 40 baniek, nawet 4 baniek nie daly, w sumie na dwoch misjach xenonskich zarobilem okolo 400tys. sssskandal,

[Urban]

Mnie się przytrafiła dośc zabawna sytuacja, kiedy latałem sobie splickim słoniem. Byłem na kursie do tajniej bazy pirackiej. Oczywiście leciałem na autopilocie... Po chwili słyszę nieprzyjemne trzaski. Zatrzymuje się, rozglądam nic, więc dodaje gazu i znów to samo. Oglądam dokładnie statek- oczywiście niczego w pobliżu nie było. Włączam silniki, wciąż niepewnie oglądająć okręt, zauważyłem że aktywowała się osłona ładowni. Patrze na radar, wszystko w porządku - parę boi za mną, parę przedemną i jedna blisko mnie. Namierzam najbliższy cel, celownik pojawia się na moim okręcie, a komputer pokładowy twierdzi że to boja nawigacyjna... Przełączam widok i rzeczywiście w środku ładowni była boja, jak się tam dostała tego nie wiem. Kolejne 20minut spędziłem na dosłownym wytrząsaniu tej boi z okrętu za pomocoą rozszerzenia napędu bocznego....

[Deleted User]

(...)-jego 2859739563056023902395702389 odyseuszy nawet by sie nie spocily (...)

dokładnie 300 wymaxowanych i 1 w fazie testów
czasem sie zaklinują i wybuchna , ale od czego magazyny ze stuffem no nie?

Swoją drogą : niedawno w moim sektorku krzackim pojawiła sie banda krzaków m1/m2 (zwę ich skinheadami-ze względu na te wnerwiające macki w które zaplątują sie moje stateczki) i wysadzili mi dosłownie wszystko ,bo nie było tam ochrony-czemu? Patrzcie nizej.


Na omicron lyae (czy jak sie to tam zwie) napadły mnie xenonki , do ktorych wyslalem odysa. I co ? I nic. Zgasł po paru sekundach zbompardowany falami szerszeni. Teraz toczę tam nieregularną bitwę , ratując co się da. A xenonki przyleciały ich stoczni na północ od Black Hole Sun. Giną tam moje odysy , i jakieś 15 min temu wycofałem się , bo mi sie statki w AP zaklinowały , a gdzie indziej spadł balon mereorologiczny...
Zaraz sie wpienie po szacowaniu strat.
A co innego że gram na Hardcore Xtreme z MWM , z jakaś inna rasa ze wszystkimi rodzajami stateczków. Jedyne miejsce , gdzie liczba wyświetlanych klatek nie spada do 0 jest pewien sektor krzakow , gdzie nie mam nic. Takie tam złomowisko.
Dobra , teraz lece zenonki wykurzyć z OL .

[RAFIO]

OT Maniek, skąt ty bierzesz tyle kabzy na te odysy???

[Ineas]

Witam wszystkich. W razie czego przepraszam za odświeżanie starego tematu

U mnie raz wystąpił ni to błąd ni to głupota autopilota.
Otóż często używam autopilota do przeskakiwania przez bramy. Któregoś razu autopilot został włączony jak zwyczaj, włączam seta i nagle statek zaczepia o te zewnętrzne pierścienie/ramiona. Niby nic gdyby nie to że statek odbijał się od bram, zbijając sobie osłony, a autopilot uparcie chciał przelecieć właśnie przez to owe pierścienie/ramie. Musiałam go wyłączyć i ręcznie wlecieć przez bramę. Jeszcze by głupi soft rozwaliłby mnie o głupią bramę



Z dalszej serii głupiego zachowania autopilota (to akurat nie było zabawne): musiałam zadokować do stacji orbitalnej (mam nadzieję że dobrze piszę) w celu zakończeniu misji dla terran w heretics ends. Włączam sobie autopilota, stateczek sobie leci do stacji. Jakieś 2km przed stacją (albo i mniej) zdaję sobie sprawę że mój wspaniały soft zaraz wpakuje mnie na stację. Nie zdążyłam wyłączyć go i miałam wielką przyjemność czytać napis "The End"


Od tamtej pory często wyłączam autopilota gdy nadto się zbliża do stacji i innych obiektów

[bufi]

[...]Od tamtej pory często wyłączam autopilota gdy nadto się zbliża do stacji i innych obiektów

1. Nie zblizac sie na secie (nie chodzi o gwiezdna wodke do bram i stacji.
2. Do stacji dokowac automatem dokujacym.

P.

[Kajdorf]

No to ja też dopisze. Miałem przerwę 4 letnią gry w X. Zacząłem sobie grać w AP. Wleciałem M7 do sektora gdzie Terranie bili się z Argonami. Myślę pozbieram sobie rakiety, patrze leci 4 marines. Ło to świetnie zaraz ich zabiorę na pokład, co będą się męczyć z dotarciem na piechotę do najbliższej stacji. Dwóch mi się rozbiło o wieżyczki, dwóch zabrałem do statku. Patrzę a to marines 4-gwiazdkowi. Save miałem sprzed godziny.

[Sauron11]

Witam wszystkich. W razie czego przepraszam za odświeżanie starego tematu

Ponieważ to Twój pierwszy post i od razu klinicznie geriatryczny , to wykorzystam sytuację i ponagabuję o przedstawienie się, napisanie paru zdań o sobie. Skąd-dokąd, jak, ile, gdzie i po co w ogóle .

[Ozzrick]

Ja gdy jeszcze rozpoczynałem grę małym M5 bez uzbrojenia znalazłem dobrze płatną misję. Myślałem, że będzie strasznie nudna ponieważ było to śledzenie rakiety przez kilka sektorów. Na nudę nie mogłem jednak narzekać ponieważ w jednym mało uczęszczanym sektorze zaatakował mnie kha'ak. Przez kilkanaście długich minut starałem się utrzymać odpowiednią odległość, nie zginąć, "wyglądać normalnie" i zaalarmować kogoś z bronią do pomocy. Koniec końców udało się.

[SourVenom]

Może i to raczej absurdalne niż śmieszne ale postanowiłem się tym z wami podzielić.

Podczas abordażu zawsze spoglądam na listę marines żeby zobaczyć ich postępy, w między czasie w tle co jakiś czas odzywają się rzeczeni marines. Co mnie zawsze zaskakuje i dziwi - słyszę ostrzeżenie "throwing stun' , a po chwili okazuje się iż rzeczony granat wybił pół mojej ekipy uderzeniowej. W jaki sposób granaty błyskowo-hukowe (ogłuszające) są w stanie kogokolwiek zabić nie mam pojęcia.

[Sorkvild]

Nie polapales sie ze odgrywane dzwieki nie maja nic wspolnego z przebiegiem walki, najpierw odbywa sie kalkulacja zas pozniej komp dobiera odpowiednia sekwencja dzwiekowa. To jedynie dekoracja majaca uczynic przebieg tego starcia bardziej dramatycznym.

[SourVenom]

Wiem ze te dźwięki dobierane są losowo. Chodzi po prostu o zdarzające się dość często absurdalne połączenie dźwięku z akcjami Marines, tak jak opisałem to wcześniej. Bo gdy na przykład usłyszałem komunikat 'blowing the hatch' to nie dziwiłem się że ktoś zginął, ale gdy granat ogłuszający zabił całą bandę wyszkolonych Marines ... to już inna sprawa.

[Kajdorf]

Widocznie poszedł rykoszet i granat zaczął się od ścian odbijać. A że marines byli ogłuszeni to nie słyszeli jak się telepie po statku.
A druga sprawa: czyjej to był produkcji granat i na kogo przeznaczony? Wiesz może ich zbyt silna fala dźwiękowa zabiła.

[Sorkvild]

Hehe skad ja to znam, ile razy grajac w CS'a ginalem bedac oslepiony przez przez flesza rzuconego przez swojego kompana z druzyny Pewnie i tu podobna sytuacja nastapila hehe