Seti

[Sauron11]

Niektórzy (np. klarix) mają jeszcze w stopkach linki do tego programu. Kiedyś sam wziąłem w nim udział, zassyssałem i analizowałem "próbki", ale szybko stwierdziłem, że poza pewnym zamulaniem kompa żadnych z tego korzyści nie ma. Ani dla mnie ani dla ludzkości .
Tymczasem patrząc na stronę SETI widzę, że najlepsi użytkownicy z USA robią to od 13 lat. Czy przez ten czas udało się cokolwiek odkryć? Albo czy cokolwiek z tego, co ewentualnie udało(by) się odkryć, korzystając z kompów użytkowników, zarządcy programu udostępnili tym użytkownikom lub szerszej publiczności?

[Sorkvild]

Relikt przeszlosci, nic wiecej. Chyba wiecej pozytku przyniosloby klikanie w pajacyk.pl

[Sauron11]

Może klarix nam coś opowie, wciąż ma to w swoim sigu .

[klarix]

Byłem/jestem w grupie "X-Beyond the Frontier" i liczyłem trzema komputerami dzień i noc lata całe. Nic nie znalazłem. Inni też nie.
Ale szansa jest i jestem pewny, że można w ten sposób odkryć inne cywilizacje.
Dla prywatnej osoby jest to jednak drogie, wiec przerwałem. Może kiedyś zajmę się tym znowu.

klarix [ external image ]

[Sauron11]

Sonda Voyager1 przez 35 lat też nie odkryła nic, a przez ten czas doleciała dopiero do bliższego krańca naszego układu słonecznego. Voyager2 leci nadal i ma jeszcze spory kawałek do granicy układu.
35 lat, sondy kosmiczne, miliony komputerów i żadnego postępu (nie licząc jednego spodka w Area51, ale on się nie liczy ) w odkrywaniu pozaziemskich inteligencji...

[Sorkvild]

Byc moze poaziemskie inteligencje wcale nie istnieja, badz na sa tak prymitywnym etapie rozwoju co czlowiek w epoce kamienia lupanego. Takie jest moje zdanie, gdyby w promieniu kilku lat swietlnych cos istnialo to mysle, ze mielibysmy jakis konkretny slad ich obecnosc np. w postaci odebrania sygnalow radiowych nadanych sprzed kilkuset lat i vice versa
Ziemia oraz Ksiezyc, polozenie i oddzialywanie tego tandemu jest jedyne w swym rodzaju. Jak dotad nawet w w coraz szerszym zbiorze planet pozaslonecznych, naukowcy sa watpliwi co do wystapienia podobnego ukladu jak Ziemia-Ksiezyc-Slonce.

[bufi]

Byc moze poaziemskie inteligencje wcale nie istnieja, badz na sa tak prymitywnym etapie rozwoju co czlowiek w epoce kamienia lupanego.

Albo na takim, co to juz od 60tys. lat nie uzywają radia do komunikacji,
bo to technologia z ichniejszej epoki kamienia łupanego

Takie jest moje zdanie, gdyby w promieniu kilku lat swietlnych cos istnialo to mysle, ze mielibysmy jakis konkretny slad ich obecnosc

W promieniu kilku lat. św. afaik jest gwiazd co to na palcach jednej reki mozna policzyc. Pomijajac juz takie co maja planety.

Ziemia oraz Ksiezyc, polozenie i oddzialywanie tego tandemu jest jedyne w swym rodzaju. Jak dotad nawet w w coraz szerszym zbiorze planet pozaslonecznych, naukowcy sa watpliwi co do wystapienia podobnego ukladu jak Ziemia-Ksiezyc-Slonce.

Nikt nie potrafi tego udowodnic. Bo planet z orbita w ekosferze, chyba kilka znalezli.

P.

[Sorkvild]

Wydaje mnie sie, ze gdyby byli stali na wyzszym etapie rozwoju technologicznego to inicjatywa bylaby w ich rekach i mogliby nam wyslac jakis sygnal lub cos innego potwierdzajace ich obecnosc lub chec komunikacji. Zamieszkale planety jak Ziemia bardzo mocno halasuja, tymczasem do nas nic nie dociera. Prawdopodobnie jestesmy jedyna inteligenta forma zycia w tym smniesznie malym zakatku wszechswiata. Podejrzewam, ze predzej odkryjemy dowody na istnienie jakis prymitywnych organizmow jednokomorkowych, na ktorym z ksiezycow naszego ukladu.

[bufi]

Podejrzewam, ze predzej odkryjemy dowody na istnienie jakis prymitywnych organizmow jednokomorkowych, na ktorym z ksiezycow naszego ukladu.

Fajny wątek o zyciu na Tytanie poruszył J.Cameron w filmie Aliens of the Deep.
W ogóle polecam obejrzeć ten film, Cameron ma ciekawe hobby

http://en.wikipedia.org/wiki/Aliens_of_the_Deep

P.

[Sauron11]

Prawdopodobnie jestesmy jedyna inteligenta forma zycia w tym smniesznie malym zakatku wszechswiata.

Mam nadzieję, że gdzieś tam są inne formy inteligencji, ale wtedy trzeba by przyjąć, że te inteligencje są na wyższym poziomie świadomości i wyłącznie pozytywnie nastawione do życia (coś jak cywilizacja ziemska ze StarTreka) i dlatego się nie ujawniają takim wojowniczym rasom jak nasza, bo wiedzą jacy jesteśmy. Ziemian można albo podbić, albo unikać za wszelką cenę. Nasza ludzka wrogość do siebie nawzajem uniemożliwia pokojowe międzyplanetarne współistnienie. Rasy wyższego rzędu, o ile istnieją, na pewno o tym wiedzą. I dla naszego dobra zostawiają nas w spokoju .

[klarix]

Albo jesteśmy i cały nasz świat jedną symulacją komputerową - i nie wiemy o tym.
W tym wypadku zależy od tych, którzy kierują tą symulacje, czy znajdziemy jakąś inną inteligentną formę życia.

klarix [ external image ]

[Kajdorf]

Sprawę kontaktu chyba najlepiej przedstawił Carl Sagan w książce "Kontakt". Swego czasu bardzo mi się podobała.
A wracając do książki, był film nakręcony na jej podstawie. Jak go oglądałem to miałem wrażenie deja- vu. Byłem na premierze, a większość scen wydawała mi się mocno znajoma. Dziwna sprawa.

[ergo]

Biorąc pod uwagę że żywe organizmy można znaleźć niemal wszędzie i jak uparte jest "zycie" w dążeniu do do przetrwania, można spokojnie założyć że nie jesteśmy jedyną formą życia we wszechświecie.

Czy istnieje życie inteligentne - pewnie tak. Czy istnieje szansa na spotkanie 2 cywilizacji - zapewne minimalna. Wszechświat jest ogromny, a nasza inteligena cywilizacja istnieje bardzo krótko - jeszcze 100 000 lat temu tłukliśmy się kawałkami gałęzi, o jakimś bardziej zorganizowanym życiu plemiennym można mówić o ok 10K lat pne, ok 5K lat pne zaczęliśmy budować miasta. Najstarsza religia świata która przetrwała (hiduizm) ma tylko jakieś 3,5K lat - ( religia - jeśli tak na nią spojrzymy - jest dobrym miernikiem cywilizacji ponieważ jest nośnikiem uniwersalnego systemu wartości, niezależnie od systemu państwa czy klas społecznych ).

Co chcę powiedzieć, to że za kolejne 10K lat może się zmienić klimat i nas może nie być wcale. Całe życie na ziemi zgnie ostatecznie najpóźniej za ok 5mld lat wraz ze śmiercią naszego słońca, o ile nie wcześniej w skutek jakiegoś kataklizmu. Szansa na spotkanie inteligentnego życia nie tylko jest ograniczona przestrzennie, ale i czasowo.

Z praktycznego punktu widzenia, spotkanie innej cywilizacji może wcale nie mieć dla nas żadnej wartości. Wyobrażamy sobie że ląduja latajace talerze, wychodza z nich człekokształtne postaci z 2 rekami, 2 nogmi i mniej wiecej naszego wzrostu. A tak naprawdę szansa na to że spotkamy zycie w takiej samej biologicznej formie jest praktycznie rowna 0. Technologia używana przez inna cywilizacje może być dla nas zupełnie bezużyteczna, z powodu różnic w budowie, rozmiarze, metaboliźmie procesów bio-chemicznych itp itd.

W gruncie rzeczy, może okazać się że nasz układ a może i nasza planeta jest zamieszkana przez inna formę życia, ale nigdy jej nie odkryjemy - jeśl np teoria strun jest słuszna, może się okazać że inna forma życia emanuje swoją obecność w innym zestawie wymiarów, a dla nas jest niedostrzegalna.

[Sauron11]

Być może było - ale... czym jest życie i piękno naszej planety fantastycznie oddaje film HOME. Polecam rozsiąść się wygodnie i obejrzeć od deski do deski .